Szukaj Pokaż menu

Te tatuaże są równie absurdalne, co permanentne IV

76 082  
161   27  
Myślicie, że w końcu dotarło do nich, że wizyta w salonie tatuażu nie była ich najlepszym pomysłem?

Faktopedia DCLXI - Co jest groźniejsze: rekin czy robienie selfie?

126 856  
454   111  
Dziś m.in. psy królowej Elżbiety II, niezwykły wyczyn reprezentacji Paragwaju w piłce nożnej oraz ogromna zmiana w średniej długości życia osób z zespołem Downa.

Z obnażoną piersią: najpiękniejszy pojedynek w historii

51 027  
173   18  
W 1892 r. w Wiedniu miała się odbyć wielka impreza, na którą zaproszony został kwiat europejskiej szlachty - Wiedeńska Wystawa Muzyczna i Teatralna. W prace przygotowawcze zaangażowały się panie z wyższych sfer i tak się złożyło, że dwie z nich mocno kłóciły się o to, jakimi kwiatami i w jaki sposób udekorować wystawę. Nastąpiła słowna potyczka, która z łatwością mogła przerodzić się w plebejską szamotaninę.

Kliknij i zobacz więcej!
Pauline von Metternich na portrecie Franza Xavera Winterhaltera

Ponieważ jednak spór dotyczył z jednej strony księżniczki austriackiej, bywalczyni salonów, Pauline von Metternich, a z drugiej, hrabiny Anastasii Kielmannsegg, małżonki gubernatora Dolnej Austrii, postanowiono go rozwiązać arystokratycznym pojedynkiem.

Kliknij i zobacz więcej!
Anastasia Kielmansegg

Każda z tych kobiet była, można powiedzieć, duszą przyszłej wystawy. Księżniczka Pauline była honorowym prezydentem, zaangażowana w organizację, negocjowała z kompozytorami, grupami muzycznymi i teatrami, aby przybywali do Wiednia i czuli się komfortowo w stolicy Austrii. Na kruche barki Anastasii spadła zewnętrzna i wewnętrzna dekoracja pawilonów, a ponadto kierowała ona komitetem kobiecym. Nie wiadomo dokładnie, jakie kwiaty stały się kością niezgody między pięknymi damami (a może nie chodziło o kwiaty, ale o mężczyznę?), ale stało się oczywistym, że kłótnia była bardzo poważna. Tylko krew mogła zakończyć ten spór...

Kliknij i zobacz więcej!
Emancypowany pojedynek na starej litografii

Ponieważ w Austro-Węgrzech, podobnie jak w całym cywilizowanym świecie, w tamtym czasie pojedynki były zakazane, postanowiły walczyć w księstwie Liechtensteinu, które, pomimo systemu monarchicznego, wyróżniało bardziej liberalne ustawodawstwo. Chociaż i tutaj postanowiono działać bez zbędnych oczu i uszu. Obie damy wybrały sekundantów i lekarzy spośród swoich bliskich znajomych. Co ciekawe, były to same kobiety, więc pojedynek w Liechtensteinie nazywano emancypowanym pojedynkiem. Postanowiono pojedynkować się rapierami i, oczywiście, nie na śmierć, ale do pierwszej krwi. Która z pań pierwsza zada ranę rywalce, wygrywa.

Pojedynek odbył się w sierpniu 1892 roku w Vaduz. Lekarz, polska baronowa Łubińska, radziła, a raczej nawet nalegała na walkę z obnażoną klatką piersiową, aby w przypadku obrażeń, od ubrania nie "poszło" zanieczyszczenie krwi. Ubranie zakleszczone w ranie często powoduje sepsę więc lepiej usunąć potencjalne zagrożenie i zapobiec niepotrzebnym zgonom. Wokół nie było mężczyzn, więc panie zgodziły się.
Gwoli ścisłości mężczyźni byli obecni - dwaj lokaje i woźnica - ale baronowa Łubińska kazała im odwrócić się i nie podglądać.

- Pani, broń się! - krzyknęła księżniczka von Metternich i rzuciła się ku swojej rywalce.
- Zawsze do usług, kochana - odpowiedziała hrabina Anastasia, chwytając broń.

Pozbawionych wizji mężczyzn dobiegał jedynie szczęk uderzanych o siebie rapierów, a potem nagle przenikliwy kobiecy pisk i krzyk zaskoczonych sekundantek - księżniczki Schwarzenberg i hrabiny Kinsky...

Kliknij i zobacz więcej!
Émile-Antoine Bayard - "Sprawa honorowa"

Pojedynek nie trwał długo. Kobietom udało się zadać łącznie dwie rany. Pauline zadrapała rywalce nos, a Anastasia ukłuła w ramię księżniczkę Paulinę. Rany szybko zostały opatrzone przez zręczne ręce pani Łubińskiej, a Pauline von Metternich została uznana za zwycięzcę - pierwsza zadała „śmiertelny” cios.

Kliknij i zobacz więcej!
Émile-Antoine Bayard - "Pojednanie"

I oczywiście teraz mogła samodzielnie aranżować kwiaty na wystawie w Wiedniu.

Wielu historyków jednak powątpiewa w autentyczność tej historii. Sama księżniczka Metternich, która pozostawiła po sobie bogate wspomnienia, w ogóle nie pisze o tym zdarzeniu. Hrabina Kielmannsegg również milczy. Można to jednak zrozumieć - pojedynki były wówczas zakazane. Informacje o pojedynku dwóch dam z wyższych sfer zostały podane przez prasę brukową, powołującą się na własne źródła. A prasie brukowej można wierzyć, albo i nie...
173
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Faktopedia DCLXI - Co jest groźniejsze: rekin czy robienie selfie?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu 7 nietuszowanych ciekawostek o kosmetykach
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Najgłupsze, najśmieszniejsze lub najdziwniejsze pozwy sądowe, jakie widział świat
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu 10 rzeczy, które sprawią, że zwątpisz w swoje poczucie czasu
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Fake News Alert: garść świeżutkich bzdur z prawicowych serwisów internetowych

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą