W polskich szpitalach pracuje wielu znakomitych specjalistów, jednak nie w dziedzinie gotowania. Posiłki otrzymywane przez pacjentów są nieadekwatne do ich stanu zdrowia, a surowce zużywane do ich przygotowania posiadają wątpliwe wartości odżywcze. To tylko niektóre z wniosków wyciągniętych po dokładnej kontroli polskich placówek. W oczy razi też ilość soli, która znajduje się w potrawach podawanych chorym ludziom. Zdarzyły się przypadki, że było jej aż 374% normy!



Warzywa i owoce? Zapomnij. Polscy pacjenci zalewani są tłustymi przetworami, czerwonym mięsem, "suszonym hydrolizatem białka o smaku sera", pasztetami, parówkami i wędlinami, które z mięsem mają niewiele wspólnego. W naszych szpitalach najważniejsze jest to, by po zjedzeniu bolał brzuch i nie prosiło się o więcej. Królują ciężkostrawne, bogate w nasycone kwasy tłuszczowe wyroby, które fatalnie wpływają na stan zdrowia, a już na pewno nie pomagają w rekonwalescencji.



Niedobór składników odżywczych w podawanych posiłkach niesie ze sobą ryzyko pogorszenia stanu zdrowia pacjenta - alarmuje NIK. Może powodować niedokrwistość, odwapnienie czy niedotlenienie. Stwierdzono niedobór niemal każdego najważniejszego składnika istotnego dla zdrowia. Wapń, żelazo, magnez, witamina C, B1 czy E - więcej ich wchłoniemy w suplementach z apteki.



Ile kosztuje wyżywienie przeciętnego polskiego pacjenta? Posiłki w szpitalach finansowane są w ramach kontraktów z NFZ. I wiele wskazuje na to, że ktoś próbuje na nich zaoszczędzić. W latach 2015-17 koszt wyżywienia pacjenta oscylował na poziomie 9,55-17,99 zł. Co ciekawe koszt przygotowania przeciętnego posiłku to 3,70-8,46 zł.

Wniosek? Nie idź do szpitala, albo najedz się zawczasu.

Źródła: 1, 2