Pewna staruszka, codziennie sprzedawała biszkopty własnego wypieku.
Stała jak zwykle, obok wejścia do centrum handlowego.
Cena jednego rumianego biszkopta wynosiła 20 gr.
Każdego dnia z biurowca, znajdującego się po drugiej stronie ulicy, wychodził około południa młody mężczyzna, podchodził do staruszki i kładł na tackę 20gr. nigdy nie biorąc towaru, szedł dalej bez słowa.
Sytuacja taka powtarzała się przez kilka lat.
Wiosną, pewnego pogodnego dnia, mężczyzna jak zwykle podszedł do staruszki, położył 20gr. na tackę i już miał iść dalej, a ona mówi.
- Jest pan od lat najlepszym moim klientem, dlatego z przykrością muszę pana poinformować, że od jutra biszkopty zdrożeją o 5gr.
by Samorodek
* * * * *
Wczoraj szef wysłał nas postrącać sople z dachu.
I pech - jeden wielki sopel spadł na samochód szefa.
Mimo, że szef przezornie zaparkował auto 70 metrów od budynku...
by Leszek_z_balkonu
* * * * *
- Kochanie, byłem z Leną i grupką przyjaciół na imprezie. Nagle usłyszeliśmy silny wybuch, drzwi wypadły i weszło trzech terrorystów psychopatów. Złamali mi ręce i pocięli twarz. Moi przyjaciele są martwi. Jestem w szpitalu, amputowano mi ręce, tego SMS-a pisze pielęgniarka.
- KIM JEST LENA?!
by Peppone
* * * * *
Znalazłam charakterystykę męża z przedszkola. Dobrze je, świetnie się bawi ze spaniem nie ma kłopotów. Minęło 30 lat... i nic się nie zmieniło...
by lary
* * * * *
- Jaka jest różnica pomiędzy człowiekiem inteligentnym, a dobrze wychowanym?
- Dobrze wychowany człowiek nie splunie ze szczytu wieżowca, chociaż go bardzo korci. A inteligentnemu po prostu nawet taka myśl do głowy nie przyjdzie.
by Peppone
* * * * *
XVIII wiek. Dwóch przyjaciół, byłych piratów (jeden z drewnianą nogą), dla oszczędności utrzymywało wspólnie jedną kochankę. Po pewnym czasie okazało się, że kobiecina jest w ciąży.
Testów na ojcostwo nie było, ale przecież wypadałoby, żeby tylko jeden łożył na dziecko. Usiedli przy flaszce rumu, by rzecz przedyskutować. Kiedy już przedyskutowali trzecią flaszkę, kulawego olśniło:
- Słuchaj, John, sprawa prosta! Poczekajmy, aż się dziecko urodzi. Jak będzie miało drewnianą nogę, to moje!
by Dziobas
* * * * *
- Gdzie byłeś, kochany?
- W pracy, szef mnie zatrzymał.
- Czuć od ciebie piwem...
- Dokładnie tym mnie zatrzymał.
by Cieciu
* * * * *
- Ja z Patrycją przed ślubem zawarłem układ: co zbierzemy na weselu, przeznaczamy pół na pół na ulubione zajęcia. Patka wczoraj poleciała na Kanary, a zachodzę w głowę...
- Co ona tam sama robi?!
- Nie. Gdzie ustawić w kuchni 180 butelek wódki.
by Leszek_z_balkonu
* * * * *
A sto wielopaków temu śmialiśmy się na przykład z tego:
Hotel, recepcjonista do nowo przybyłej pary:
- Urlopik?
- Tak…
- A dzieci państwo posiadają
- Posiadają!
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali…
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad?!
- Tak…
- A kto został z dziećmi?
- Żona!
-……
by lary
* * * * *
Synek do taty:
- Tato, a jaki kawał zrobimy mamie na Prima Aprilis?
- Ale Prima Aprilis było wczoraj...
- Buuuuu!
- Haha! Żartowałem!
by chefot
* * * * *
Rozmawiają dwie sąsiadki:
- Moja córka tańczy i śpiewa. Ciekawe kim będzie jak dorośnie...
- Pewnie tancerką...
- A co, widziała pani, jak ona tańczy?
- Nie, ale słyszałam jak śpiewa...
by eM-Ski
* * * * *
Tutaj znajdziesz cały Wielopak_weekendowy_CDVIII.
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 507 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |