Pewnego dnia wyszedłem sobie z moją dziewczyną na spacer. Nagle puściłem jej dłoń i wyjąłem z torby aparat fotograficzny, żeby pstryknąć fotkę...
Dziewczyna wkurzyła się na mnie i zaczęła krzyczeć. Nie rozmawiała ze mną przez cały dzień. Zdjęcie wyszło przednie...
No trudno, co robić?! Nie każdego dnia widzi się psa-taksówkarza za kółkiem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą