Nie będzie to śmieszna historia, ale takimi też chcemy się czasem z wami podzielić. Katie zachorowała na raka. Na zdjęciu widzisz ją w szpitalu podczas przyjmowania chemii. Obok jej chłopak, którego znała od dzieciństwa i marzyła o ślubie. Pomimo zaawansowania śmiertelnej choroby, postanowili to zrobić.
Mimo bólu, problemów z organami wewnętrznymi i dawkami morfiny zajmowała się szczegółami wesela.
Jej sukienka była zmniejszana kilka razy z powodu utraty wagi.
Marzenie się spełniło - poślubiła dwa lata starszego Nicka.
Jej płuca były już tak zniszczone, że nie mogła się nigdzie ruszać bez urządzenia dostarczającego tlen.
Tutaj na wózku słucha piosenki od jej męża i kolegów.
Podczas wesela musiała robić często przerwy na odpoczynek.
Katie zmarła pięć dni po tym ślubie, 20 stycznia 2005 roku. Jej choroba nigdy nie powstrzymała prawdziwego pragnienia życia.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą