Mimo tego, że jako nacja potrafimy się postawić Netflixowi i:

Główny bohater jest nadal heteroseksualnym białym mężczyzną, harcerze nie bawią w namiotach jak chłopaki z Brokeback Mountain (przynajmniej nie na planie). Drzymalska nie jest transem, ani nawet lezbą. No i harcerze w termosach mają kawę zbożową, a nie sojowe latte. Bronili się jak mogli. A, że wyszło jak zawsze...

3/10 i to naciągane.

Hans Kloss by to lepiej rozegrał :P

Vega już zrobił Klosa

W kolejnej części pewnie będzie Pan Rower Cargo i Zagadka Fotoradarów.

Ale oceniasz z perspektywy potencjalnego odbiorcy, czy starego dziada?

@Thurgon oceniam z:

1. Perspektywy książek Nienackiego z tej serii.
2. Starego rewelacyjnego serialu.
3. Zjebania Netflixowego.
4. Obejrzyj - pogadamy. Co ja mam z Tobą gadać nadal, jak Ty Smoleńska nawet nie obejrzałeś?
5. Młody dziadu. :P

@brogman Klocka, tam nie ma S...

@brogman klopsa chyba

Obejrzałem. Nie jest źle, nie jest dobrze, jest średnio. Powstał film, który po prostu ma się sprzedać i przynieść zysk.
Wady:
- niesłychanie infantylny, i to bardziej niż oryginał. Największym zadaniem jest... zebrać drużynę. Nieodgadnione tajemnice (które ludzie rozgryzali przez wieki, a dziecko w 3 minuty stwierdziło że "N" to pewnie "północ"). Morderczy zabójcy-nożownicy którzy jako narzędzie walki wybierają... ręcznik. No i ten koszmarny samochód z połączenia Fiata i ciągnika Ursus... Nawet Q się pojawił.
- ta, samochód... Gdzie silnik od Ferrari i ponad 300 koni? W filmie to jedyne co robił to kakałko.
- płaskie postacie wyciągnięte prosto z dudy. Czarny charakter to wykapany Szpieg z Krainy Deszczowców. Zabójcy niczym oderwani od budki z piwem. Złoczyńcy w czarnych prochowcach niczym Maczeta, Chyba milicja wypadła najzabawniej
- realizacja checklisty. Nasz bohater to mieszanka Jamesa Bonda (kakałko wstrząśnięte, nie zmieszane) i Indiany Jonesa. Podlaska wioska to mieszanka słodkiego obrazka z Farmville i ostoi hippisów. Brakowało aby Dymną nosili na tarczy jak Asparanoiksa. Szwedzi to oczywiście blondyni o bliżej nieokreślonej orientacji seksualnej a historycy to grupka dziaduniów.
- głupotki fabularne. Musimy jechać ponad 300km/h? No to wiadomo, najlepiej amfibią po Wiśle! Jak pokonać strażników? Rzucić jednego kamieniem, to się zaczną bić i nie zauważą przechodzącej grupki osób. Chcesz pokonać przeciwnika? Podnieś mu samochód. A jak chcesz kogoś związać to oczywiście posadź go na drewnianym rozlatującym się krzesełku, na pewno nie ucieknie.
- rola młodzieży na początku filmu to teatralne deklamowanie zdań.
- zakończenie wróży niestety kontynuację serii... Netfliksie, weź się zajmij czymś innym niż polskim kinem, dobrze?

Zalety:
- oglądało się zaskakująco dobrze. Wakacyjny filmik dla młodzieży, nie wymaga większego zaangażowania
- fajny humor (- lubisz gwiazdy? -McCartneya nie lubię), żarty sytuacyjne i ogólna lekkość bytu.
- jak się przypatrzyć to fajne role Pana Samochodzika, przesadzona do przesady Dymna, Błaszczyk jako M
- świetna scenografia. Ach, żółty Robur i Syrena 105 Turbo! Panorama Warszawy chyba była z kartonu, ale całościowo widać że się ktoś przyłożył
- wszystkie dorosłe kobiety chodzą bez biustonosza i bez ceregieli

Sumarycznie: dla starych to świętokradztwo, młodzi mają bardziej interesujące filmy. Do obejrzenia między niedzielnym rosołem a Familiadą.

@zmechu jezu... czekaliśmy na tę informację

@Iwaiwa szczególnie podobała mi się rola tego don Pedro Szpiega z Krainy Deszcowców. Tu było widać typową netfliksową taniość - jak w Wiedźminie: zrobić coś, ale po minimalnych kosztach.

Mamy więc (chyba) Hiszpana, który udaje że mówi po polsku. A faktycznie dostajemy Polaka, który udaje że mówi po hiszpańsku. Efekt wyszedł mniej więcej taki jak u oficera Crabtree z 'Allo 'Allo. Serio nie dało się znaleźć żadnego studenta który ogarnia hiszpański więcej niż "caramba"?

I trochę szkoda moralizatorstwa. Blablabla, prawdziwy skarb mamy w serduszku, rodzina jest najważniejsza i nie ma większej siły niż siła przyjaźni.

Obejrzałem, a w zasadzie spróbowałem, bo po pół godziny odpadłem.
Zdecydowanie podzielam zdanie :Misiek666, a nie :zmechu
Oglądając miałem cały czas uczucie żenady. Moim zdaniem, tu prawie wszystko jest złe: dialogi, gra aktorska, muzyka, koszmarne role dziecięce sztucznie zagrane.
2/10, nie polecam, szkoda czasu.

@Another maruda. Może chociaż cycki związanej Karen w białej podkoszulce osłodziłyby Ci nieco zawód? No ale to trochę dłużej musiałbyś obejrzeć.

@Another akurat muzyka była świetna. Co prawda sztampowa i w zasadzie w stylu "złote przeboje", ale nóżka chodziła.

Jak dla mnie negatywne opinie to właśnie efekt "świętokradztwa". Pan Samochodzik po prostu NIE powinien powstać. Bo to równie dobry pomysł jak kręcenie na nowo Gwiezdnych Wojen czy Seksmisji - nie ma prawa się udać, bo szyny będą złe i podwozie też będzie złe.

Współczesna wersja to niewiadomoco. Powinno być być lekkie i pouczające wakacyjne kino dla młodzieży (książka taka była). Harcerze, przygody, skarby, złoczyńcy i jeziora. Ale to obecnie się nie sprawdza bo mamy inne pokolenie i poszukiwanie skarbów jest nudne bo teraz szuka się lajków, szerów i czelendży, a przygody to się ma w gierce mobilnej jak się chce ekspić postać. Film więc zaczął niebezpiecznie lawirować w kierunku filmów dla dorosłych (szczucie cycem, przemoc, śmierć) a to już był śmiech na sali. Jak dla mnie więc film do obejrzenia ale z kategorii "fire and forget", do końca wakacji wszyscy o nim zapomną (do pojawienia się "tajemnicy tajemnic").

@Sambojka przeczytałem " osłodziłyby ci nieco wzwód"

@Sambojka przeczytałam "wzwód ", zamiast "zawód"

@Iwaiwa @brogman cholera. A Twojego komenta tuż nad moim nie
Dobrze, że nie tylko ja

Ja jak zmechu. Muzyka fajna. Historia miałaby potencjał, ale haki do zawieszania mojej niewiary, by się dobrze bawić, są zdecydowanie za słabe. Młodzi aktorzy strasznie drewniani. Parę ujęć spoko, nie tylko z paniami.
Podobał mi się Schwimmwagen w gaważu/warsztacie(?) wuja Gromiłły
A generalnie - to coś jak te wszystkie kontynuacje serii Nienackiego, pisane przez Pilipiuka&Co.
I tak, baardzo netfliksowe. Jak "Młody Wallander" nie ma nic wspólnego z Wallanderem, to i ten Pan Samochodzik jest tylko nawiązaniem. O, albo młody Jack Ryan z HBO. Zupełnie inna historia, ale bohater nazywa się tak samo.

Aha! Ciekawa sprawa: powszechne jest narzekanie na słyszalność dialogów w polskich filmach. Tu parę razy musiałem włączyć napisy, bo po prostu nie słyszałem, co mamrocze Tomasz, ale Anna Dymna mówi pięknie. I tak w nawiązaniu: w serialu Drapelli oraz w "Stawce większej niż życie" słychać wszystko! Naprawdę! To nie jest więc kwestia szeleszczącego języka ani funduszy, jak czasem można przeczytać. Jasne, wtedy mówiono inaczej, dominowała maniera teatralna, ale słychać ich, słychać!!! Czy żałuję tych niemal dwóch godzin? Nawet nie bardzo. Czy jestem ciekaw ciągu dalszego? Nawet nie bardzo (ale "Niesamowity Dwór", bez żadnych udziwnień i kombinacji, to chętnie bym obejrzał).

@Sambojka Jeśli kogoś kręci BDSM, to znacznie łatwiej może znaleźć na portalach z (nie)odpowiednimi filmami, bez niepotrzebnego wstępu i czego tam jeszcze.
A przynajmniej tak twierdzi kolega, ja tam nic nie wiem.

@zmechu
"Nieodgadnione tajemnice (które ludzie rozgryzali przez wieki, a dziecko w 3 minuty stwierdziło że "N" to pewnie "północ"). "

I tu szacuneczek, bo skąd się taki harcerzyk domyślił, że templariusze mówili po angielsku?

Po łacinie północ to "septentrio", co zostało m.in. we francuskim przymiotniku "septentrional" i nawet jeśli północ to "nord", to jednak spodziewać się można, że zakonnicy różnych zakonów (i języków) byli biegli w łacinie....

@mbardos celowo skupiłem się na fabule, a nie na błędach w filmie Nagielskie napisy, harcerzyk znający na pamięć plany kościoła z czasów średniowiecznych, dachowanie samochodu terenowego na prostym polu - tego było naprawdę sporo. No i parę momentów kiedy wszystko opadało łącznie z inteligencją, jak w tej scenie w podziemiach: "- 1212... co to może znaczyć... - Może rok? - No tak, ale masz łeb!".

Mistrzostwem jednak było spuszczenie się po linie do tej studni na końcu. Nasz czarny charakter trzymał na nożu harcerzyka na górze a po chwili na dole. Pytanie: jak oni zjechali?

@zmechu
na haku niewiary, ale moje haki są na to za słabe
A co się stało z dziennikarskim fiacikiem? Dlaczego "musieli jechać z Tomkiem"?
Tomkiem!
Noszszsz....To-ma-szem!!

Oglądnąłem do połowy i zostawiłem sobię resztę na póżniej...

Ten film jest po prostu nudny i źle zrealizowany

Wolę już smoka z oryginalnego wiedźmina oglądać niż tą scenę z pożarem

Dramat, pustka, beznadzieja...

Poświęciłem dwie godziny. Nie pierwszy raz straciłem trochę czasu na bzdury, więc nie będę rozpaczał.

Ale jak ktoś planuje coś obejrzeć, to proponuję, żeby "Pan Samochodzik i templariusze" nie był pierwszym wyborem.

@Misiek666

"Główny bohater jest nadal heteroseksualnym białym mężczyzną"

Białym mężczyzną jest, ale czy heteroseksualnym?

Jedna laska chce zacieśniać znajomość, to jej stanowczo odmawia, inna prezentuje mu się w całej okazałości, to twierdzi, że go jej wdzięki nie kręcą (a wszystkich kręcą)..
.

Na Filmwebie średnia z 4700 ocen to 3,7/10
Myślę, że to dobrze oddaje poziom tego filmu. Nie tylko mi się nie podobał.