dylemat
laptop ma złącze sataII
miał dysk seagate, z 8 MB cache i talerzami o prędkości 5400 obr./min.

i teraz dysk pada, i sobie patrzę w komputroniku i mam dylemat, bo są w podobnych cenach różne cechy - wybierając najbardziej skrajne:
- sata III z 8MB cache i 7200 obr./min.
- sata III z 128MB cache i 5400 obr./min.
- sata II z 8MB cache i 5400
- sata II z 32MB cache i 5400

czy te cechy mają naprawdę istotne znaczenie dla wygody i sprawności używania laptopa?

od razu zaznaczam. W tej chwili pomijam kwestię producenta i legendarnej wadliwości seagate'ów, nie interesują mnie tez SSD.
Dysk jest nie dla mnie (dla matki, a jej się nie spieszy), a stosunek ceny do pojemności (i szybkości padania dysków systemowych ssd) jest dalece niesatysfakcjonujący.

Skoro się jej nie śpieszy, to po co pytasz?
Btw. dysków ssd używam kilku od lat, jeszcze żaden nie padł. I nie wyobrażam sobie teraz używania na co dzień sprzętu bez ssd.

:wisz-nu te cechy w izolacji niewiele mówią. Najlepiej to poszukać recenzji dysku i zobaczyć czy ma fajne słupki
Jedyna rzecz w specyfikacji na którą warto zwracać uwagę to NCQ, ale teraz to chyba standard.

:kashpir mnie padł. Ale to zależy od kontrolera, pojemności i zastosowanej technologii. Te które teraz sprzedają to raczej prędko nie padną.

Tylko SSD, żadne kesze i 7200 nie pomogą, i tak padnie. A jak chcesz dysk na dane to kup dodatkowy na USB.
Zakładam, że sprawdziłeś ile rzeczywiście pojemności było wykorzystane.

Wykorzystywane poza systemem jest jakieś 150 GB.

Jakbym się uparł na SSD, to w akceptowalnej cenie byłyby dla mnie tylko 120 GB, ale tu to trza się liczyć z tym, że całą dostępną pojemność pochłoną kolejne aktualizacje windowsa 10

ja na codzień pracuję na kompach z dyskami SSD i HDD. I szczerze mowiąc, to poza szybkoscią samego uruchamiania systemu to nie widzę szczególnej różnicy w szybkości pracy, jak komp ma te minimum 8GB ramu.

Więc tez dla siebie bym się nie pchał w SSDki przy tych cenach. A poza tym z reguły dysk HDD, jak ma paść to daje subtelnie do zrozumienia, że mu jest źle. A SSD chyba jednak nie (jeśli są podobne do pendrive'ów)

:wisz-nu wręcz przeciwnie. Poza jakimiś szczególnymi przypadkami to w SSD można w miarę precyzyjnie określić czas życia. Producenci nawet podają ile TB można zapisać.

Downgrade do Win7 i 120GB styka aż z zapasem
SSD to nie tylko wydajność, to także cisza.

:kashpir win 10 z wimbootem zajmuje 9GB, jak mu wyłączysz compressOs to prawie nie puchnie. Ale co z tego, gdy :wisz-nu pisze, że same dane to 150GB

ssd mnie nie urządza pod jeszcze jednym względem. Nie mam ochoty się doktoryzować na cudzym kompie z używania dysku, by jak najdłużej pracował.
Na ile się orientuję sa przynajmniej 3 techniki tworzenia dysków SSD i z nich tylko jeden (oczywiście - najdroższy) daje możliwość długiej pracy dysku, jako systemowego. Potem trzeba bawić się w ustawienia na windowsie, m.in. wyłączać wszelkie defragmentacje, ograniczyć skanowania dysku, wyłączyć pamięć wirtualną, a w zasadzie - ponieważ niektóre programy nie bedą chodzić bez wirtualnej pamięci, to stworzyć wirtualną partycję w RAMie kompa, wyłączyc możliwość hibernacji, by nikogo nie kusiło robienie zrzutów pamięci na dysk...
A jak znam windowsa 10 - przy najbliższej aktualizacji (zapewne jesiennej) - wszysto co się da poustawia według domyślnych ustawień.
Dzięki nie skorzystam. Nie mam ochoty dokładać sobie kosztów tylko po to, by dokładać sobie roboty na kompie którego nawet nie używam.
Dziękuję, poczekam.

To ponawiam pytanie - czy te wszystkie w/w cechy dysków HDD mają jakiś zauważalny wpływ na płynność używania kompa?

na ile się zdążyłem zorientować, to rodzaj łącza - czy to sata II czy sata III raczej nie ma wpływu na wydajność, bo żaden HDD nie wykorzystuje w pełni możliwości łącza, ale jak wyglądają pozostałe cechy? lepiej mieć szybsze talerze i mniej cache'u, czy wolniejsze talerze i dużo cache'u?

Win7 niczego sam nie wyłącza, defragmentacji nie tylko nie trzeba wyłączać, ale nawet nie da się włączyć dla ssd



Jak już się jednak uparłeś na hdd, to tak jak już :rurek wcześniej napisał, wszystko zależy od konkretnych modeli. Teoretycznie 7200 powinno być odczuwalnie szybsze od 5400, ale też będzie się pewnie więcej grzać i prawdopodobnie będzie głośniejszy.

:kashpir no to w przyszlości przynajmniej jedno zmartwienie odpadnie

Ok, to ważną rzecz mi powiedział kolega, dało mi to do myślenia - jak nie robi mi różnicy na wydajności czy to SSD czy HDD to takie drobiazgi tym bardziej będą niezauważalne