I. Sąsiedzki

- Dzień dobry, sąsiedzie. Przez długi czas obserwowałem wasze dzieci i chcę coś zaproponować. Jestem reżyserem telewizyjnym i chciałbym sfilmować dzieci w reklamie. Jestem gotów dobrze płacić.
- A jaka reklama?
- Środków antykoncepcyjnych.

II. Matczyny

Doświadczona matka radzi córce:
- Wyobraź sobie, że to jest dziecko kogoś innego. A jak wychowywać dzieci innych ludzi to już wszyscy na ten temat wiedzą wszystko!

III. Małżeński

SMS od żony:
"Jestem obrażona na ciebie. Wyszłam z twoją kartą i już ci prawie wybaczyłam.".

IV. Pieszczochowy

Zwierzę żyjące w domu po prostu musi być jadalne! A wiadomo, jak się życie ułoży?

V. Psi

Widziałem reklamę psiego żarcia dla psów w wieku powyżej 7 lat. Podobno "przywraca zainteresowanie życiem". Myślę o zakupie dla siebie.

VI. Dupny

Wpada Czeczen do polikliniki:
- Gdzie on?! Zabiję tego psa!
Personel jakoś go uspokoił i zabrali go do kierownika, żeby przedstawił swoje żale. Czeczen wyjaśnia:
- Moja siostra poszła na badanie piersi, ale przez pomyłkę zaszła do proktologa. Ten ślepy kret bez okularów wsadził nos między jej piersi i powiedział: ''Nie przyjmę! Dupę umyć i ogolić!''

Dupny to fake...

w obozie w którym pracowałem raz byłą akcja jak Niemcy nie pozwolili Czeczence wynieść żarcia ze stołówki. Nawet jej nie tknęli, wszystko odbyło się słownie. Ale Czeczenka obrażona zostawiła jedzenie na stole i poszła. Afera była na 14 fajerek. Syn z rozpaczy, że tak strasznie mamę obrazili robił trzodę w okolicy, łapą rozbił szybę w baraku tak że tętnice sobie haratnął. Inny wychodził z drzwiami i rękę złamał. Karetki pół nocy latały bo ciągle któryś Czeczen coś zwojował albo Czeczenka mdlała, a my na pełnej pi**zie wszystkie patrole w terenie całą noc. Dopiero koło 2-3 nad ranem trochę się uspokoiło.