https://www.youtube.com/watch?v=tWFYBeaqJwo

Nie muszę zaglądać do badań, by trzymać za dieslem odstęp sporo większy, niż wymagany prawem. Śmierdziele.

To są najwięksi truciciele powietrza:

https://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/cop27-emisja-gazow-cieplarnianych-125-miliarderow-odpowiada-za-milion-razy-wiecej-co2-niz-przecietni-mieszkancy-ziemi-st6207456

Dalej elektryki /baterie/, które nachalnie nam wciskają:

https://smoglab.pl/elektryk-bardziej-ekologiczny-od-diesla-nawet-kiedy-jezdzi-na-wegiel-problemem-baterie/

Czy w Amsterdamie za zanieczyszczenie powietrza nie odpowiada aby port?

@Maciej1988 ROWERY!

@empatyczna To akurat bezsensu, bo nie chciałabyś mieszkać w chacie lub zimnym, kamiennym zamku z przeciągami i musieć codziennie nosić drwa oraz grzać wodę, żeby się umyć czy ogrzać stópki.

Chcesz ciepełko, przyjemne cztery kąty i transport do ogrzewanej loży w teatrze z smakołykami z drugiego krańca świata albo na don Giovanniego?

Życie jako zjawisko, przyspiesza zamianę jednego rodzaju energii w drugi o niższej jakości i ewoluuje aby być w tym coraz lepsze. Więc zużycie energii będzie cały czas rosło , dopóki życie nie zacznie znikać. Ot co. Można się krzywić i wymieniać potronizujące półuśmieszki w towarzystwie.

Ziemia miała w swojej historii różne klimaty i różne stężenia gazów w atmosferze. Niby jak inaczej niż przy większej ilości tlenu mogłyby wyewoluować robale bez płuc wielkości ludzkiej głowy? CO2 też zdarzało się mieć więcej niż obecnie.

Z ochroną środowiska w kwestii klimatu cele są między innymi dwa. Raz globalnie je spowolnić
, żeby ludzie zdążyli lepiej się do nich przystosować i nowa równowaga ustaliła się łagodniej niż przy współudziale głodu, suszy pragnienia i podgrzewanych tym konfliktów.
Dwa lokalnie, żeby zmniejszyć ilość zgonów wskutek chorób układu oddechowego.

Mało kto już pamięta, że kiedyś groziła nam dziura ozonowa. Mało kto pamięta jak prześliczne zabytki niszczały w oczach wskutek kwaśnych deszczy (a jeśli architektura oraz sztuka to również nasze płuca).

Przy czym uwaga uwaga ropy będzię się zużywało o wiele więcej niż obecnie. O wiele. Elektryki trochę zmienią, ale nie tak dużo.

@empatyczna a teraz pomyśl ile warta jest twoja wypowiedź jeśli ktoś odróżnia smog i zanieczyszczenie powietrza od emisji gazów cieplarnianych i globalnego ocieplenia.
Bo to kompletnie dwa różne zjawiska i do tego tak średnio ze sobą związane.

@Jez_z_lasu a przypomnij mi kiedy w swojej historii nasza planeta miała tak szybki przyrost CO2 jak w przypadku ostatnich ~200lat, czyli od początku rewolucji przemysłowej. Nie ma to znaczenia dla dyskusji o SCT, z powodu podanego Empatycznej, ale tak ogólnie jestem ciekaw
Jako bonus możesz też sprawdzić ile ssaków żyło w czasach kiedy poziomy gazów cieplarnianych były wyższe.

@empatyczna

Tych 125 miliarderów wyprodukuje zatem 375 milionów ton CO2 rocznie.

Czyli tyle ile 140 milionów ludzi.

"Jak podano, w 2022 r. Musk wykonał 171 prywatnych lotów odrzutowcami (średnio co drugi dzień), odpowiadając tym samym za zużycie 837 934 litrów paliwa lotniczego i emisję 2 112 ton dwutlenku węgla"

2 112 ton. I mówimy tutaj o największej możliwej emisji przez 1 człowieka - czyli locie odrzutowcem. 171 lotów konkretnie.

Z chęcią się dowiem zatem jak 1 człowiek mógł wyemitować 25 tysięcy ton - skoro nie są tutaj brane pod uwagę jego inwestycje, a osobista "działalność" jako człowieka.

Druga sprawa - skoro bierze się pod uwagę inwestycje - i porównuje z działalnością państw... to gdzie oni ten cement sprzedają? W próżnię? I jak miliard nie wyprodukuje tego cementu - to ten cement nie zostanie wyprodukowany? Czy jeżeli zostanie wyprodukowany przez 1000 osób, a nie 1 - to coś to zmieni w kwestii planety?


Trzecia sprawa - dużo już tych elektryków ci wcisnęli ? Mi nikt nie chce wciskać, a bym przytulił

A jeszcze w kontekście samej strefy, to najbardziej bawi mnie to, że krzyki i płacze dotyczą tak naprawdę zupełnej garstki ludzi, a robi się wokół tego aferę jakby mieli tam tylko elektryki wpuszczać.
https://www.youtube.com/watch?v=aFb87-3KE0k

@Krzychpl widziałeś. Znam Pawła Skwierawskiego osobiście. Bardzo spoko gość

@jakubfk uwielbiam wypowiedzi ludzi, którzy tu nie mieszkają, ale wiedzą lepiej :P. To nie dotyczy garstki ludzi, ale Ty zapewne wiesz lepiej, bo czytałeś w Internetach i oglądałeś filmy na YT :P
BTW co do konsultacji w tym temacie w Warszawie - temat rzeka. Konsultacje to fikcja! Jak w kawale.

Co prawda nie w kwestii SCT, Ale tak wygląda to właśnie w stolycy. I to jest sprawozdanie mojego bardzo dobrego kumpla. I tak to zawsze wygląda. I jak cieszę się, że PiS w końcu przegrał wybory - tak uważam, ale banda ekoterorystów z Ratusza ma też sporo za uszami. A walczę z nimi od lat...

Chodź na konsultacje.
Zabierz głos.
Aha.
"Wybrałem się wczoraj na konsultacje w sprawie strefy płatnego parkowania na Mokotowie, byłem ciut spóźniony, trwała jakaś dyskusja prowadzona przez Michała Lejka, było sporo osób i większość, jak nie wszyscy przeciwni strefie. Podniosłem rękę żeby coś powiedzieć, podeszła do mnie jakaś pani, która powiedziała, że jest z jakiejś fundacji, czy czegoś i wspiera ZDM w tych konsultacjach, dała karteczkę żebym na niej napisał uwagi dotyczące strefy, a pytania będą potem.
Dyskusje ucięto i powiedziano, że teraz będą rozmowy z projektantami, czy tam architektami strefy przy mapach - ciężko było o jakiekolwiek konkrety, ci architekci, czy tam projektanci nie byli chyba przygotowani merytorycznie - coś w stylu rzucimy ich na pożarcie, a sami nic nie będziemy robić.
Spytałem kiedy wrócimy do dyskusji na forum - okazało się, że już nie będzie czegoś takiego i swoje uwagi mogę na tej karteczce napisać.
Ja wiedziałem, że konsultacje to farsa, nie sądziłem, że aż taka. Konsultacje powinny być merytoryczne i dla ludzi, na których ma to wpływ a tutaj tego nie było, ale urząd może sobie odhaczyć że się odbyły i nie było sprzeciwu, bo karteczki pewnie wylądują w piecu.
Urzędnicy są finansowani z naszych podatków, więc powinni być dla nas, a nie my dla nich.
Zezwalam na kopiowanie i cytowanie w całości, z zastrzeżeniem, że nie można edytować tekstu."

I jak nadal ktoś nie wie, jak to wygląda, to przytaczam ponownie ten kawał, bo tak właśnie wyglądają konsultacje w moim mieście, prowadzone przez popierdolonych ludzi z MJN i tym podobnych organizacji eko-terrorystycznych, składających się z przybyłych do stolycy byłych pracowników kołchozów za czasu komuny:

- Puk! Puk!
Otwieram. Przy drzwiach stoi zarośnięty koleś w swetrze z lat 80-tych z notatnikiem w ręku.
- Tak? W czym mogę Panu pomóc?
- Witam. Przeprowadzamy konsultacje ekologiczne. Właśnie się tu wprowadziłem. Mieszkam na parterze pod 3-ką.
- Konsultacje... ekologiczne? Ale o co chodzi?
- Czy mogę Panu nasrać na wycieraczkę?
- CZY PANA POPIERDOLIŁO???
- Tak? Czy nie?
- Spierdalaj człowieku!
Rano wychodząc do pracy wdepnąłem w gówno. Lecę do gościa spod trójki na parter. Walę w drzwi. Otwiera.
- Człowieku! Czy ciebie popierdoliło? Dlaczego mi nasrałeś na wycieraczkę?
- Pan wybaczy. Ale konsultacje już się zakończyły...

Ja tu mieszkam, i jako warszawiak z urodzenia mam zupełnie odmienne zdanie niż Misiek. Żałuję, że władze Warszawy zmniejszyły planowaną SCT względem pierwotnego planu. I bardzo się cieszę, że kilku wąsatych januszy w pasatach w tdiku z wyciętym katalizatorem z Raszyna czy Zielonki nie wjedzie do centrum miasta. Warszawa ma naprawdę dobrą komunikację miejską oraz system parkingów P+R, i nie każdy musi się pchać swoim gratem do miasta. Zwłaszcza, że ograniczenie będzie dotyczyć naprawdę starych rzęchów, których miejsce już od dawna jest w hucie.

A pan Skwirawski to szkodnik jakich mało. Walczy ze strefami czystego powietrza, strefami Tempo30, progami spowalniającymi, rowerzystami, itd. Neguje wpływ człowieka na zmiany klimatu.

@kocurbury Ja tutaj zaznaczyłbym jedną rzecz. Diesel elektrykowi, a elektryk benzyniakowi nierówny.

Konkretnie - kto zrobi większą emisję łącznie:

a) baba jeżdżąca 20 lat dieslem i robiąc rocznie 5000
b) dziad wymieniający elektryka co 5 lat tłukący rocznie 70 000.

Ekologia, unowocześnianie - tak. Pamiętanie o tym, że głównym celem koncernów jest sprzedaż - też.

W idealnym systemie podatek płaci się rocznie wedle wzoru rodzaj paliwa x przejechane kilometry.

@Maciej1988
Ale trzymasz się dalej jadąc samochodem, czy rowerem?

@kocurbury urzędasy też walczą, żeby auto z zużyciem 4l/100 nie wjechało, bo stare, ale SrUViki z przerostem formy nad treścią (i zużyciem lekko dwa razy większym) już mogą, bo kilkuletnie

moje stare auto (oddane bratu) czyli Thalia II, 1.2 z Euro5 w homologacji według urzędasów ma Euro4 bo tak, po roczniku pojechali, po linii najmniejszego oporu, a jakbym chciał zmienić, to kop się z koniem i wydawaj pieniądze

virtue signalling i greenwashing oraz zwykła urzędnicza (biurwowa) buta

@Thurgon emisję czego? Spalin w centrum miasta? W strefie czystego transportu chodzi o zmniejszenie emisji spalin i smogu w mieście a nie CO2. Żeby powietrzem dało się oddychać a nie trzeba było go kroić.

@kocurbury To też nie jest takie proste. Pomijasz chujową urbanistykę, która jest za to odpowiedzialna.

Owszem, patodeweloperka przełomu wieku doprowadziła do zabudowania mieszkaniówką kilku klinów napowietrzających centrum miasta, przez co łatwiej się ono dusi.

@kocurbury za smog w mieście samochody odpowiadają zaledwie w kilku procentach.
Pogadamy za jakiś czas jak centrum stanie się pustynią, Yebać eko-terrorystów.
Jak Tobie odpowiadają ludzie typu Buciaka, czy Zboralskiego i nazywasz przy tym Skwierawskiego szkodnikiem, to ja nie mam więcej pytań.
Nic się nie zmieniło i tak to nadal wygląda. Pierdolenie, że to wina samochodów to bajki dla potłuczonych.

@Krzychpl dokładnie. Jak ktoś tego nie widzi o co tu chodzi, to jest ślepy, albo nie ma samochodu i twierdzi, że rowerek roolez.

@Misiek666 a potem jest: "ojejku, nie przypuszczaliśmy, że prohibicja może spowodować aż tyle przestępczości", albo: "jejuniu, no kto by pomyślał, że waląc wyborców w dupala spowodujemy, że nasze "światłe" i "mądre" przywództwo zostanie wymienione na populistów"

@Misiek666 Sam nie rozumiesz wykresu który wrzuciłeś. Próbujesz mi wmówić, że głównym źródłem emisji PM10 w CENTRUM WARSZAWY są procesy spalania poza przemysłem?
PS. Mam dwa samochody, a mimo to do pracy jeżdę metrem.

@kocurbury - popatrz, kiedy normy zanieczyszczeń pyłami w Warszawie są przekroczone w trakcie roku. Otóż w trakcie sezonu grzewczego. Dookoła Warszawy ludzie palą w piecach czym się da i to nawiewa do miasta.
W lecie tego problemu nie ma. Mało tego, kolejnym źródłem pyłów są ścierające się opony i klocki hamulcowe z tarczami, a to akurat od norm Euro nie zależy.

@jakubfk Nie wiem czy był taki okres. Jestem teraz trochę zmęczony i muszę silniej kontrolować wydatki energii, ale ciągnie do poszukania takiej chwili w dziejach Ziemi. Zacząłbym od okresów gdzie być może spaliły się lasy na całej planecie, wyginął plankton, wybuchło jednocześnie wiele wulkanów, lub jakieś ruchy tektoniczne uwolniły sporo co2/metanu spod dna oceanów

@Jez_z_lasu no to szukaj takich okresów. Bardzo jestem ciekaw czy znajdziesz ;-)
Moim zdaniem nie ma na to szans, ale co ja się tam znam.

@Mordred
Citroenem 1.4 z sekwencyjnym LPG i wymienionym dwa lata temu katalizatorem (na nowy z papierami), do którego dolewam może z pół litra oleju między zmianami co 10 tys., a co?

@kocurbury tak czytam co Ty piszesz i nadal staram się zrozumieć Twój tok myślenia. Ale wybacz nie rozumiem. I tak - głównym źródłem PM10 w Warszawie są procesy spalania poza przemysłem. Gdybyś dostał nawet tym wykresem prosto w czoło, to też byś nie zrozumiał.