To jest film z pozycji człowieka, który przesiadł się z diesla w elektryka i uważał, że jazda do Polski będzie równie łatwa jak dotychczas – tylko przystanków będzie więcej. No i okazało się, że nie do końca. Nawet koszt podróży wyszedł jakiś taki wybrakowany.
Epoka PRL-u rządziła się własnymi prawami. Wszechobecne ograniczenia uruchamiały w ludziach pokłady kreatywności. Pewien konstruktor z Krakowa postanowił stworzyć motocykl z silnikiem diesla. Gdyby samo to nie było już wyjątkowe, to stworzył on od podstaw własny silnik diesla. Poznajcie wyjątkową historię naznaczoną wspomnieniami z dzieciństwa, gdy właśnie tym motocyklem cała rodzi(…)