Wyobraź sobie billboard o powierzchni ponad 50 m2, w centrum miasta, na którym leci porno... albo nie, po prostu zobacz co się działo parę dni temu w Moskwie. Hackerzy włamali się na billboard przy ruchliwym skrzyżowaniu i puścili na nim wybrany przez siebie film. Akurat lubią pornole, które zakorkowały miasto w kilkanaście sekund. Dodajmy, że w rosyjskiej telewizji wyświetlanie pornografii jest zakazane.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą