Bohater nagrania przeżył. Sam napisał tak:
"Wracając z pracy, nadziałem się na nieoświetloną maszynę leśną (harvester) w godzinach nocnych. Próba ominięcia się nie udała, więc zahaczyłem o jej tylne lewe koło i obróciło mnie o 90 stopni. Następnie poprawił mi prosto w drzwi kierowcy 2.5 tonowy mercedes.
Powołany biegły sądowy orzekł całkowicie winę kierującego harvesterem. Ja miałem złamanie stopy, kostki i panewki miednicy.
Aktualnie trwa postępowanie sądowe (odszkodowawcze) wobec sprawcy zdarzenia.
Ogólnie przeżyłem i mogę dalej chodzić (co jest cudem po takich dzwonach). Oczywiście po należytej długiej hospitalizacji."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą