„Pan Samochodzik i templariusze” z pierwszym pełnym zwiastunem
Christopher Nolan wyjaśnia, o co chodziło w zakończeniu „Incepcji”
Peter Jackson wyjaśnia, dlaczego wycięli postać Toma Bombadila
Netflix cichaczem pozbywa się najtańszego planu abonamentowego
Poznajcie nowego Supermana. To on zastąpi Henry’ego Cavilla
#1. „Pan Samochodzik i Templariusze” z pierwszym pełnym
zwiastunem
Netflixowa adaptacja książki zatytułowanej „Pan Samochodzik
i templariusze” autorstwa Zbigniewa Nienackiego nabiera coraz większych rumieńców.
Dopiero co mogliśmy oglądać charakterystyczny teaser produkcji, a już teraz
mamy do czynienia z pierwszym pełnym zwiastunem.
https://youtu.be/ipKwGkMAkYY
Ujawniono również datę premiery filmu. Nastąpi ona 12 lipca tego
roku, oczywiście na Netflixie.
#2. Christopher Nolan wyjaśnia, o co chodziło w zakończeniu „Incepcji”
„Incepcja” w reżyserii Christophera Nolana to film niezwykły
pod wieloma względami. Trzymał w napięciu od początku do końca i fundował kilka
niezłych zaskoczeń dla widzów. Jeśli jeszcze nie widzieliście tego arcydzieła kinematografii,
to radzę przejść do następnego punktu, bo będą spojlery.
Na końcu filmu postać grana przez Leonardo DiCaprio spotyka
się ze swoją rodziną. Jednak wciąż zarówno on, jak i sami widzowie nie są
pewni, czy to wszystko nie jest snem. Dla pewności bohater postanawia to
sprawdzić za pomocą swojego narzędzia (małego bączka). Jeśli bączek przestaje
się kręcić – jesteśmy na jawie, jeśli kręci się w nieskończoność – jesteśmy we
śnie.
Kamera jednak nie daje nam się przekonać, czy to jawa, czy
sen, ponieważ sekwencja kończy się, kiedy bączek, a przynajmniej tak może się
wydawać, zaczyna się lekko chwiać. 13 lat po premierze filmu sam reżyser
Christopher Nolan zdecydował odnieść się do tego zakończenia:
Zakończenie Incepcji jest właśnie takie. Istnieje
nihilistyczna wizja tego zakończenia, prawda? Ale, zauważmy, że on poszedł do
przodu i jest ze swoimi dziećmi. Dwuznaczność nie ma tu wymiaru emocjonalnego.
To coś intelektualnego dla widowni.
Czyli wiemy, że nic nie wiemy. Jedynie tyle, że dla głównego
bohatera nie jest to istotne, czy znajduje się na jawie, czy we śnie. On po
prostu chce cieszyć się swoim życiem z żoną i dziećmi.
#3. Peter Jackson wyjaśnia, dlaczego wycięli postać Toma
Bombadila
Trylogia „Władcy pierścieni”, mimo iż naprawdę świetnie
zrealizowana, nie jest pozbawiona mankamentów – a przynajmniej zdaniem wielu
fanów twórczości Tolkiena. Mowa m.in. o kilku wyciętych fragmentach, które dla
wielu znaczyły całkiem sporo.
Mowa choćby o niemal całej przygodzie w Starym Lesie: ataku
wierzby czy spotkaniu legendarnego Toma Bombadila. Tajemniczy staruszek
uratował naszych bohaterów, a następnie dał im nocleg. W trakcie pobytu zdobył
kilka informacji na temat pierścienia, założył go nawet na palec, a następnie odprawił
naszą ekipę dalej na kucach.
Brzmi ciekawie, prawda? Jest to jednak fragment nieznany
tym, którzy nie czytali książek. Peter Jackson postanowił jednak wyjaśnić,
dlaczego pominęli ten fragment:
W fabule Władcy Pierścieni, w naszym filmie, w najprostszej
formie, Frodo niesie Pierścień. Musi się udać do Mordoru i go zniszczyć. Czy
Stara Wierzba wnosi wkład w historię Frodo niosącego Pierścień? Co tak naprawdę
Tom Bombadil ma ostatecznie wspólnego z Jedynym Pierścieniem? Wiemy, że w tej
części historii jest coś o Pierścieniu, ale tak naprawdę Bombadil nie posuwa
naprzód tej historii. To wszystko, o czym mówi, nie jest nam potrzebne.
Widzimy więc, że postać Bombadila była zbędna, bo nie
posuwała historii do przodu.
#4. Netflix cichaczem pozbywa się najtańszego planu
abonamentowego
Wraz z wprowadzeniem taniego planu abonamentowego z
reklamami, w opcjach Netflixa zrobił się mały bałagan. W tej konfiguracji mamy
bowiem do czynienia z czterema różnymi opcjami:
Standard z reklamami;
Podstawowy;
Standard ;
Premium.
Czym się różnią? Oczywiście przede wszystkim ceną i
jakością. Standard i standard z reklamami oferują jakość 1080p, jednak podstawowy
oferuje tylko 720p. Ciekawostką jest natomiast to, że standard z reklamami jest
tańszy od podstawowego.
Netflix postanowił więc nieco to wszystko uprościć i… usunął opcję podstawową. Na razie stało się to tylko na terenie Kanady, jednak
wiele wskazuje na to, że streamingowy gigant podąży właśnie w tym kierunku.
Osoby, które korzystają z opcji podstawowej, będą mogły ją
zachować, jednak będzie ona niedostępna dla nowych i powracających klientów. Co
ciekawe, w USA plan podstawowy jest nadal dostępny, jednak został on skutecznie
ukryty.
W Polsce oczywiście nie otrzymaliśmy jeszcze dostępu do
planu z reklamami. Całkiem możliwe, że wraz z jego nadejściem zniknie plan podstawowy.
Choć o tym przekonamy się zapewne dopiero za jakiś czas.
#5. Poznajcie nowego Supermana. To on zastąpi Henry’ego Cavilla
Już nie od dzisiaj wiadomo, że Henry Cavill był zmuszony
odwiesić pelerynę, a twórcy filmów od DC rozglądają się za nowym odtwórcą roli
Clarka Kenta (czyli Supermana). James Gunn nie ukrywał, że był to twardy orzech
do zgryzienia, jednak w końcu udało mu się znaleźć kandydata idealnego.
Jest nim 29-letni aktor David
Corenswet znany z „Pearl”, „The Politician” i „Hollywood”. DCU oznacza
całkowicie nowy start, który dla Supermana nastąpi wraz z filmem „Superman:
Legacy”. Nowy Clark Kent musi mieć też swoją zupełnie nową Lois Lane. W tym
wypadku padło na Rachel Brosnahan – aktorkę znaną m.in. z serialu „Wspaniała
pani Meisel” czy „House of Cards”.
Premiera nowego filmu z nowym Supermanem została zaplanowana
na 11 lipca 2025 roku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą