Z biegiem czasu wszystko się zmienia i to, co nas kiedyś bawiło, teraz nas drażni lub jest wręcz nie do pomyślenia. Internauci z Demotywatorów i Reddita podzielili się swoimi spostrzeżeniami.
#1.
Niespanie do rana.
#2.
Chodzenie na zakupy spożywcze.
#3.
Nowe wersje starych bajek. Jako przykład podam „Denver, ostatni dinozaur”. Kretyn do spółki z debilem mógł tak spartolić tę bajkę, tworząc nową wersję.
#4.
Ocena swoich możliwości.
#5.
Lipiec, sierpień i święta.
#6.
Woda z kałuży.
#7.
Koledzy. Za dzieciaka wystarczyło tylko zawołać, zadzwonić domofonem i zaraz byli. Teraz jak zadzwonisz i akurat mogą gadać, to musisz się umówić z półrocznym wyprzedzeniem, bo „na tygodniu nie da rady, a w najbliższy weekend”: – jedziemy do teściowej – idziemy na zakupy – młody ma angielski i nie ma jak się spotkać – sprzątamy cały dom – mamy już innych gości (szwagra brata teściowej stryjenka przyjeżdża) – idziemy do teatru/kina. „Ogólnie to musimy się koniecznie spotkać, ale jak sam widzisz, teraz nie jest najlepszy czas...”
#8.
Klocki, łącznie z Lego – nudzą mnie potwornie w obecnym życiu.
#9.
Spotkania ze znajomymi bez alkoholu.
#10.
Zastanawianie się, co będę robił za 30 lat.
#11.
Utrata zęba.
#12.
Wyjście do centrum handlowego. Kiedyś lubiłem zaglądać do niemal każdego sklepu, a teraz chcę po prostu kupić to, czego potrzebuję i wyjść.
#13.
Parki wodne – teraz wszystko, co widzę, to siki w basenie i bandy rozwrzeszczanych nastolatków.
#14.
Budzenie się w innym miejscu, niż zasnąłeś.
#15.
Spożywanie dużych ilości cukierków naraz.
#16.
Odbieranie poczty. Pamiętam, jak codziennie błagałem rodziców, abym mógł przeglądać pocztę ze skrzynki. Zwłaszcza że miałem kilku kolegów, z którymi utrzymywałem kontakt listowny. Bardzo cieszyłem się, gdy okazało się, że coś do mnie przyszło. Teraz boję się zajrzeć do skrzynki pocztowej, bo spodziewam się tylko rachunków.
#17.
Kręcenie się w kółko. Gdy próbuję robić to razem z moim dzieckiem, po około dwóch obrotach dostaję zawrotów głowy i jest mi niedobrze.
#18.
Myśl o dorosłości/dorastaniu.
#19.
Goście, którzy przyjeżdżają do twojego domu, aby cię odwiedzić i zostać na kilka dni.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą