#1.

Brat mi powiedział żeby tego nie robić, bo dziadek jest w niebie i wszystko widzi. WTF?! Kto mu to powiedział? I że to prawda? Włosi, tak czy inaczej, dość często używają dłoni. Myślę, że zrozumie.

#2.

Że osoby, które są w związku, się nie masturbują. „Twoja partnerka jest w drugim pokoju. Dlaczego miałbyś w ogóle to robić?”
*Wyciąga listę wymówek na każdy dzień*, dziś Powód numer 408...

#3.

Że kobiety się nie masturbują, bo damie nie przystoi. Buahahaha! Podobno też nie pierdzimy i nie oddajemy stolca.

#4.

Mity, które mi wmówiono:
Możesz wyczerpać swój zapas spermy.
Jeśli robisz to za często, wyrosną ci włosy na dłoniach. Masturbacja jest niezdrowa.
Stroniąc od samogwałtu, wyleczysz się z nieśmiałości.

#5.

Najwyraźniej jeśli się masturbujesz i idziesz popływać na publicznym basenie, zapładniasz dziewczyny, które też w nim pływają.

#6.

Że oślepniesz, jeśli robisz to za często. Co za sdlsfkjgslkjg

#7.

Moja była powiedziała swojemu młodszemu bratu, żeby się ze sobą nie bawił, bo Święty Mikołaj umieści go na liście niegrzecznych dzieciaków. Raz usiadł Mikołajowi na kolanach w centrum handlowym i coś mu szepnął do ucha, a staruszek wybuchł gromkim śmiechem.

#8.

Że za każdym razem tracisz trochę komórek mózgowych, ale ja nie gupi.

#9.

Że sperma to stopione kości.

#10.

Że osoba, o której myślisz, jakimś cudem zawsze wie, że to robisz.

#11.

Jeśli onanizujesz się częściej niż dwa razy w tygodniu, do trzydziestki będziesz mieć problem z erekcją. Cóż, oto jestem i mój członek nadal działa, mimo całej... eksploatacji.

#12.

Zawsze mi mówiono, że masturbacja sprawia, że dochodzisz za szybko, a robienie tego często powoduje, że masz obsesję na punkcie seksu. Bzdura!

#13.

Tata mi powiedział, że jak będę za niego ciągnął, to odpadnie. Potem dodał: „Zobacz, co się stało mamie!”. Kiedy sobie to wspominam, śmieję się do rozpuku.