W dzisiejszym odcinku zamiast plantacji konopi znajdziemy kopalnię kryptowalut, razem z policją użyjemy Worda jako komunikatora, a Elon Musk pokaże nam robota.
Pomyślcie, jak wielkie musiało być zdziwienie hiszpańskiej
policji, która przeprowadzała brawurową akcję w miejscowości
Santiponce
(pod Sewillą). Na trop szajki udało się wpaść już wcześniej. Policja namierzyła
bowiem, że przestępcy kradli spore pokłady energii elektrycznej, podłączając się
w nieautoryzowany sposób do sieci.
Początkowo podejrzenia padły oczywiście na nielegalną plantację
konopi indyjskich. Szczególnie że cały proceder odbywał się w pomieszczeniach
stajni. Po wnikliwej obserwacji coś zaczęło jednak nie pasować i policjanci coraz
dalsi byli od przypuszczeń, że faktycznie chodzi o marihuanę.
Na miejscu, w trakcie akcji, okazało się, że tak naprawdę
mieli do czynienia… z kopalnią kryptowalut. W środku znajdowało się 21 urządzeń
ASIC oraz koparki z kartami graficznymi z serii RTX 3000. Całość sprzętu wyceniono
na około 44,5 tys. euro (jakieś 200 tys. zł).
Przestępcy zużywali prąd o wartości około 2 tys. euro
miesięcznie. Sporą część energii pochłaniały potężne wentylatory, klimatyzacja
oraz cały system wentylacji. Trzeba było przecież jakoś chłodzić pomieszczenie,
aby tak drogi sprzęt po prostu się nie ugotował.
Z procederu przestępcy wyciągali około 3,5 tys. euro
miesięcznie (prawie 16 tys. zł). Opłaty za energię elektryczną w Hiszpanii są
jednak na tyle wysokie, że same rachunki pochłaniałyby ponad połowę zarobku.
https://youtu.be/v5ET6kbChkA
Oszuści prześcigają się we wciąż to nowych sposobach
wyłudzania naszych danych. Tym razem postanowili wykorzystać do tego BLIK.
Jednak nie sam system, a jedynie fakt, że BLIK-iem da się wysyłać przelewy na
telefon.
Oszuści wysyłają do swoich ofiar SMS-y o treści:
BLIK. Ktoś wysłał ci przelew na telefon (tutaj podana kwota),
skorzystaj z poniższego linku do odbioru środków: (tutaj wklejony aktywny
link).
Samo kliknięcie w link to jeszcze nic złego. Odsyła nas on
jednak do strony logowania do banku. Wybieramy odpowiednią placówkę, a
następnie podajemy swój login oraz hasło. Oczywiście mimo swojego wyglądu, jest
to strona podstawiona. Jeśli tam podamy swoje dane, to możemy mieć spore
problemy.
Tutaj należy więc zapamiętać, że BLIK nigdy nie każe klikać
w link, aby odebrać od kogoś pieniądze. Pamiętajmy też, że po kliknięciu w jakikolwiek link, który odsyła nas do strony banku, nie wpisujemy swoich danych
logowania! Jeśli będziemy trzymać się tej jednej prostej reguły, to nic nam nie
grozi.
No właśnie, dobrze widzicie, Elon Musk zamierza teraz
produkować roboty. Mało tego! On twierdzi nawet, że te roboty będą cenniejsze
dla firmy niż same samochody elektryczne Tesla, czy nawet legendarny
Cybertruck.
Wprawdzie sama „prezentacja” robotów wyglądała dość
komicznie, bo na scenę wszedł koleś przebrany za robota i zaczął tańczyć, to
jednak Elon szybko pozwolił zapomnieć o pokazie, prezentując kilka faktów.
Optimus (zwany również Tesla Bot) został po raz pierwszy
zapowiedziany w trakcie sierpniowego wydarzenia Tesla AI Day. Teraz Musk
zapewniał akcjonariuszy, że jego Optimus będzie w stanie zastąpić ludzi w
większości zajęć (głównie tych wymagających siły). Ma to być lekarstwo na braki
kadrowe, które obecnie nękają firmy zlokalizowane w USA.
Tesla Bot będzie korzystał z tego samego algorytmu, z
którego korzystają obecnie autonomiczne samochody Tesli. Będzie oczywiście
posiadał mnóstwo czujników itd. Nie będzie jednak na siłę upodabniany do
człowieka (jedynie sylwetka będzie podobna), nikt nie będzie od niego wymagał
realistycznej mimiki twarzy ani głębokich konwersacji. Tesla Boty będą pracownikami
i w zasadzie tyle. Na dalsze wieści trzeba jednak jeszcze poczekać.
https://youtu.be/HUP6Z5voiS8
Być może o tym nie wiecie, ale w krajach biedniejszych i
rozwijających się od blisko 5 lat działa inicjatywa internet.org. Polega ona na
współpracy firmy Meta (dawniej Facebook) i kilku innych firm celem dostarczenia
użytkownikom darmowego dostępu do niektórych usług w ramach sieci internetowej.
Bezpłatny internet od Mety ma zapewnić darmowe przeglądanie
takich witryn jak m.in. Facebook czy Wikipedia. Problem jednak polega na tym,
że cała usługa darmowa jest
tylko w teorii, a cały błąd leży po stronie Mety.
Otóż przeglądanie Facebooka darmowe jest tylko w przypadku
treści. Nie tyczy się to wszelakich multimediów, których przecież Facebook jest
pełen. Za to użytkownicy muszą już płacić z własnej kieszeni, na czym bogacą
się lokalni dostawcy usług internetowych.
Internet.org działa na terenie 63 krajów. Wśród nich
znajdują się Kenia, Kolumbia, Indonezja i Pakistan. Największe zyski dla
operatorów usługa przynosi w tym ostatnim kraju. Rocznie do kieszeni dostawców
sieci trafia tam aż 1,9 mln dolarów. W skali globalnej suma ta wynosi około 7,8
mln dolarów. Widzimy więc, że wcale nie jest tak „za darmo”, jak miało być.
Idea oczywiście była szczytna. Pracownicy Komendy Powiatowej
Policji w Inowrocławiu postanowili stworzyć spot filmowy promujący bezpieczeństwo
dzieci w sieci. Nie byłoby w tym nic dziwnego (a tym bardziej nic śmiesznego),
gdyby nie jeden drobny szczegół. Dziecko używa programu Microsoft Word jako
komunikatora, za pośrednictwem którego rozmawia ze znacznie starszym od siebie
mężczyzną.
Zawieranie znajomości, korespondowanie z nieznanymi osobami,
wpływ długiego siedzenia przy komputerze oraz gry, które są agresywne i
przemocowe, to aspekty, które można zobaczyć w SPOCIE. Film został nagrany w
celu sygnalizowania zagrożeń, pokazanie ich skutków w trosce o dzieci – czytamy
w komunikacie policji.
https://youtu.be/4tIGd2XwRh0
Coś wam to przypomina? Oczywiście! Ten teledysk od Kelly
Rowland do kawałka Dilemma, w którym dziewczyna pisała do Nelly’ego za pomocą Excela.
No cóż… jak widać, zdarza się nawet najlepszym.
A właśnie, byłbym zapomniał. Jeden z Bojowników stworzył
apkę pomagającą w apostazji, która zrobiła spore zamieszanie w sieci. Więcej o
aplikacji AppOstazja
przeczytacie tutaj.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą