Kto pracował kiedyś w gastro, ten wie, że klienci czasem miewają dziwne zachcianki. No ale cóż poradzić. Jak to mawiają: klient nasz pan.
Jakie słowa zastąpią nam dzisiejsze zdjęcia?
Na Reddicie powstał wątek, w którym internauci mieli za zadanie pokazać, ile mniej więcej mają lat, bez wspominania wprost swojego wieku czy daty urodzenia.
#1.
Jak chciałem mieć swoją ulubioną piosenkę "na własność" jako dziecko, to musiałem ją sobie nagrać w radio za pomocą specjalnego rejestratora.
#2.
W MTV jeszcze wtedy leciały prawie tylko i wyłącznie teledyski.
#3.
Razem z kolegami dzwoniliśmy na darmowe numery z budek telefonicznych i robiliśmy sobie z pracujących na infoliniach osób niezłe jaja.
#4.
Chcąc gdzieś zadzwonić, musiałem WYKRĘCIĆ sobie numer.
#5.
We wszystkich hotelach drzwi otwierało się "starodawnymi" metodami - czyli za pomocą zwykłego klucza. Nikomu nie śniło się nawet otwieranie drzwi za pomocą kart.
#6.
Widziałem "Króla lwa" w kinie.
#7.
W podstawówce na informatyce głównie malowaliśmy w paincie i graliśmy w pinballa.
#8.
Graliśmy w ponga na Atari.
#9.
Moim ulubionym filmem w dzieciństwie był "Ostatni jednorożec".
#10.
Miałem przypał w podstawówce, bo zabierałem do szkoły i opiekowałem się tam swoim Tamagotchi.
#11.
Żyłem w dwóch mileniach, dwóch stuleciach i czterech różnych dekadach. Ale ludzie wciąż zabraniają mi nazywać siebie samego starym.
#12.
Mój pierwszy telefon służył również jako całkiem skuteczna broń.
#13.
Grałem w Oregon Trail jak jeszcze był cały ba zielono.
#14.
Moją ulubioną kreskówką było "My little pony".
#15.
Razem z rodzicami na każdy weekend wypożyczaliśmy filmy... NA KASETACH WIDEO.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą