Szukaj Pokaż menu

Z sądów polskich V

26 216  
2   10  
Tutaj lepiej nie klikaj!Składanie zeznań przed sądem wiąże się z takim stresem, że nawet niewinni świadkowie zaczynją plątać się w zeznaniach...
 
W skład majątku spadkowego wchodzi grobowiec i inne przedmioty c o d z i e n n e g o użytku.

Dokładnej daty zajścia podać nie potrafię, żeby to pamiętać to, musiałbym stale myśleć, czego wcale nie robię, bo mnie to nie interesuje.

Zajście oglądałem z dużej odległości i było już szaro, więc z początku wydawało mi się, że oskarżony bije jakąś panią – ale gdy podszedłem bliżej, to okazało się, że to nie panią, a tylko swoją żonę.

Nieboszczyka poznałem jeszcze przed wypadkiem. Było to u niego w domu, nieboszczyk wtedy siedział przy stole i jadł obiad.

Rodzynki (z) wykładowców 3 - AGH rulez!

48 626  
11   24  
Kliknij i zobacz więcej!To nie przywidzenia. Po naszej ostatniej wizycie na AGH Kraków w grudniu 2005 gościmy u nich ponownie. A to dlatego, że przykładają się i podsyłają nam ciekawe rodzynki – więc czemu by nie zaprezentować ich. Tym bardziej, że dowiedzieć się z nich możemy m.in. gdzie Norwegowie spędzają noc poślubną, jaka jest największa pojemność kondensatora czy też jak trzymać kredę przy tablicy. Same ciekawe rzeczy – zapraszamy!

Makroekonomia:
Przyszliśmy sobie pod salę w oczekiwaniu na zajęcia, a tam stoi jakiś młody facet (na oko student) i się pyta czy w zeszłym tygodniu były zajęcia.
Kolega:
- Nie było, bo gościu nie przyszedł.
Facet:
- Ja jestem tym gościem...

Elektrotechnika:
Dr czyta regulamin laboratorium. Jest tam punkt: "Student będący pod wpływem alkoholu, powinien niezwłocznie opuścić laboratorium".
Dr:

Rozkoszne diabełki XXVI

23 876  
3   11  
Klik!Witajcie stęsknieni świata widzianego oczami dzieci. Seria powraca. Dzieciaczki znów zaszaleją i pokażą prostą drogę do rozwiązania niemożliwych zdawało by się problemów.

Kiedy spodziewaliśmy się dziecka, żona była w zaawansowanej ciąży mój synek Kubuś lat 5 brał udział w naradzie dotyczącej imienia dziecka. Kiedy juz się wygadaliśmy nie dochodząc do żadnego porozumienia powiedział:
- Nazwijmy go Jezus w końcu tyle pięknych pieśni jest o nim.
Innego dnia nasz Kubuś wymyślił inne rozwiązanie problemu:
- Nazwijmy go Kubuś, a do mnie mówcie Luke Skywaker.

by Mariuszekj

* * * * *

Kuba zapytał mamy:
- Wiesz nie mogę się zdecydować kto ma być moją żoną, Amidala z gwiezdnych wojen, Maryna od Janosika czy Weronika M. z przedszkola?
Na co nieszczęśliwie (jak dla niej) wtrąciła się obecna przy dyskusji babcia:
- To może ze mną?
- Nieee! - odparł Kubuś - Ty już nie jesteś taka ładna.

by Mariuszekj

* * * * *

Kuba miał 3 lata, gdy zapytał mojej żony:
- Mamusiu czy ty masz dzidziusia w brzuszku?
- Nie mam odparła żonka (Kuba nie był uczony o bocianach i kapuście).
- A dlaczego? Ciągnie ten niewygodny temat.
- Bo tatuś nie chce dać nasionka!
Na co Kuba wypalił:
- Olej go, wujek Alek Ci da.

by Mariuszekj

* * * * *

Któregoś dnia Kuba powiedział tuląc się do mamy:
- Tak cię kocham mamo, że jak umrzesz, to ci zrobimy grób w przedpokoju.

by Mariuszekj

* * * * *

Ja z moją córcią (lat 4,5) w aptece. Sto lat stania w kolejce, sama się czuję niewyraźnie, zniecierpliwiona i zmęczona jestem. nabyłam w końcu chlorchinaldin na ból gardła młodej, odchodzę od okienka, wtykam małej tabletkę w dziób. Isa się krzywi:
- Mama, niesmaczne!
Ja: - Takie życie.
Isa: - I bądź tu, kurde, dzieckiem.

by Contezza

* * * * *

Mała na kompie grała. W Jakiegoś "Zeusa". W pewnym momencie pojawia się napis w stylu "W mieście pojawia się hydra". I słychać wrzask do brata:
- Piotreeeeeeeeeeek, i co ja mam teraz z tym hydrantem zrobić.

by Panq

* * * * *

Była dzisiaj u nas nasza 6 - letnia sąsiadka. Po szaleństwach, które odstawiała z "wujkiem", czyli moim szwagrem, zgłodniała. Zażyczyła sobie kanapkę zapieczoną w mikrofali. Moja siostra zrobiła jej i dała jej też ketchup. Wywiązała się taka rozmowa:
- Jaki to ketchup?
- Przeczytaj sobie, umiesz przecież.
- Ł... a... g... o... d... n... y - wymęczyła młoda
- No to jaki?
- Niepieczący...

by Mauresmo

* * * * *

Znajoma właśnie opowiadała jak to jej dziecię będąc w wieku około 3 lat uwielbiało bawić się w pociąg. Jako, że malec był najmłodszy często był "lokomotywą". Tak więc zabawa trwa w najlepsze. Na przodzie młody, za nim jego siostra i ojciec. Pociąg "jeździł" po całym domu, aż dotarł do kuchni, gdzie mamusia robiła obiadek. Malec ją zobaczywszy, przywołał ją ruchem ręki i hasłem:
- Węglara, doczepiaj się!

by Kalemeon1

* * * * *

Moja ciocia pracuje w szpitalnym laboratorium i czasami musi przedszkolakom krew po(d)bierać. Pewnego dnia przyszedł taki maluch i od drzwi mówi:
-Niech mi Pani nie mówi ze to będzie jak ukłucie pszczółki, bo ja wiem że to boli.
No to trudno, ciocia pominęła cześć pocieszająca i pobrała krew.
Diabełek pomruczał pod nosem i miał wychodzić, kiedy wszedł następny chłopak. Diabełek od razu do niego:
- Ty sobie nie daj wmówić że to nie boli.

by Pajonk1818

* * * * *

Było to w zamierzchłych czasach, w naprawdę zamierzchłych, tzn wtedy kiedy ja, dzisiaj będący we wczesnym wieku przedemerytalnym, pacholęciem jeszcze byłem. Pacholęctwo moje, poza krótkimi spodenkami, niskim wzrostem i cienkim głosikiem, przejawiało się m. in. tym, że nie wymawiałem głoski "r", wstawiając w jej miejsce "j". Zupełnie jak Bolek z kabaretu "TEY". Sytuacja ta bardzo drażniła mego ojca, który postanowił mnie tej wady wymowy pozbawić. Jego terapia polegała na zaskakiwaniu mnie raz po raz zadaniami typu: Adaś powiedz "ryba", albo Adaś powiedz "krowa". Szczególnie upodobał sobie mój rodzic prowadzenia tych ćwiczeń w obecności swoich znajomych będących akurat u nas w odwiedzinach. Pomnę jak mnie sześciolatka to krępowało. Pamiętam, któregoś wieczoru, w domu pełnym obcych ludzi, mój kochany tatuś zawołał :
- Adaś, powiedz: "Rewolwer na kaloryferze".
Cóż mogłem począć na takie dictum, spiąłem się w sobie intelektualnie jak mogłem najmocniej i po chwili wypaliłem:
- Pistolet na grzejniku. 
Uwierzcie, do dziś pamiętam opadającą szczękę tatusia.

by Amacko

Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz!

3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców 3 - AGH rulez!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Napój, który kopie jak koń!
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców 3 - AGH rulez!

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą