Karty już potasowane i można zagrać w prezydenckiego pokera.
Najpierw podsumujmy działalność Maklera Wszystkich Polaków.
Na razie wiemy, że:
1. Miał akcje Orlenu, ale ich nie miał, bo były córki.
2. Kupił je w ofercie pierwotnej, ale ponieważ nie mógł tego zrobić, to kupił je na rynku wtórnym.
3. Miał na to pieniądze, ale ponieważ ich nie miał, to brał kredyt (bo, jak wiemy, ubogi jest).
4. Sprzedał je w styczniu 2002, ale ponieważ chciał w grudniu 2001, to tak naprawdę sprzedał je w grudniu.
5. W deklarację ich nie wpisał, bo wypełniał ją wg stanu na kwiecień, (a jak wiemy sprzedał je w styczniu czyli w grudniu). Kiedy pisał o akcjach Agory, to wydawało mu się, że jest rok 2001 i już miał skrobnąć o Orlenie, kiedy przypomniał sobie, że jest rok 2002.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą