Na te zabawki stać było każdego dzieciaka w okresie PRL-u. Mało kto jednak wie, że historia plastikowych żołnierzyków sięga... starożytnego Egiptu!
coldseed
·
22 stycznia 2020
67 245
251
41
Był rok 1989. Ja, mały szczyl, pilny uczeń pierwszej klasy podstawówki, zabrany zostałem przez mamę do łódzkiego lunaparku – miejsca, gdzie można było wypaść z zardzewiałego wagonika rollercoastera, zgubić się w zamku strachów wielkości kawalerki oraz postrzelać sobie wiatrówką do metalowych blaszek. Miałem szczęście i trafiłem w tyle celów, że kwalifikowałem się do odebrania nagrody. A był nią czarno-biały fotos z wizerunkiem Rambo oraz mały, zielony żołnierzyk trzymający w dłoniach karabin z krzywą, smętnie wiszącą niczym kut#s tapira, lufą. Mały ludzik uzupełnił całą armię takich zabijaków, którą miałem w domu.
Jak wygląda uśmiechający się pies? Nie wiesz? Może tu znajdziesz takowego psiaka i będziesz wiedzieć.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą