Najdziksze newsy tygodnia – Ludzie pobili się na promocji Xiaomi w Warszawie

#1. Przebrany za własną matkę Brazylijczyk próbował zdać za nią egzamin na prawo jazdy

Heitor Schiave musi kochać swoją matkę. 43-latek stanie przed sądem za próbę oszustwa i wykorzystywanie cudzej tożsamości. Kochający syn przebrał się bowiem w damskie ciuszki, umalował i stawił się na egzaminie na prawo jazdy, by zastąpić swoją matkę w trudnej chwili. Wcześniej 60-letnia pani Schiave kilkukrotnie podejmowała próbę zdobycia uprawnień do kierowania samochodem, ale nie szło jej zbyt dobrze. Być może w końcu dostałaby upragniony dokument, gdyby nie egzaminatorka, która zorientowała się, że osoba ze zdjęcia w dowodzie osobistym seniorki nie przypomina osoby, która podchodzi do egzaminu.

#2. Pracownik okradł bank i chwalił się swoim łupem w mediach społecznościowych

To doprawdy niewiarygodne, że niektórzy ludzie potrafią przetrwać tak długo. Z perspektywy obserwatora wydaje się to niemożliwe przy tak niskich pokładach instynktu samozachowawczego. Arlando Henderson pracował w jednym z oddziałów banku Wells Fargo w amerykańskim mieście Charlotte. Wkrótce po odejściu z banku mężczyzna kupił mercedesa i zdeponował sporą ilość gotówki w bankomacie nieopodal swojego byłego miejsca pracy. Nagłe wzbogacenie się Hendersona zbiegło się w czasie z kradzieżą 88 tysięcy dolarów z bankowego skarbca. Śledczym nie zostało zbyt wiele do roboty, gdy Henderson opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie ze sporą ilością gotówki.

#3. Greta Thunberg musiała siedzieć na podłodze zatłoczonego pociągu, ale to dobrze

Młoda szwedzka aktywistka uhonorowana niedawno tytułem Człowieka Roku magazynu TIME wdała się na Twitterze w polemikę z przedstawicielami niemieckiego odpowiednika PKP. Thunberg jechała pociągiem i korzystając z okazji opublikowała na Twitterze swoje zdjęcie, na którym widać, jak siedzi wśród sterty bagaży, na podłodze, i tęsknym wzrokiem patrzy w wąskie okno przyszłości wagonu. Zdjęcie okrasiła podpisem:

W zatłoczonych niemieckich pociągach. Nareszcie w drodze do domu!

Operator niemieckiej kolei natychmiast odniósł się do słów Szwedki. Podziękowano aktywistce za jej wkład w walkę ze zmianami klimatycznymi, ale też zwrócono uwagę, że w końcu została posadzona w pierwszej klasie i potraktowana bardzo uprzejmie, więc dobrze by było, gdyby wspomniała o tym w swoim tweecie.


Dopiero wówczas Thunberg doprecyzowała, że we wcześniejszym wpisie nie chodziło jej o wylewanie żali. Wręcz przeciwnie – zasugerowała, że według niej to bardzo dobrze, że ludzie wybierają bardziej ekologiczny środek transportu.

#4. Uczeń wypsikał się taką ilością dezodorantu AXE, że trzeba było wzywać straż pożarną

Gdy gimnazjaliści z miejscowości Parrish na Florydzie zaczęli skarżyć się na problemy z oddychaniem, wiozący ich autobusem kierowca zadzwonił po służby ratunkowe. Na miejsce przyjechało pogotowie i strażacy. Dowódca jednostki Mike Williamson przepytał wszystkich 30 uczniów, by zlokalizować źródło intensywnego zapachu. W końcu udało mu się znaleźć winnego, którym okazał się chłopak wypsikany dezodorantem AXE do granic możliwości. Chłopak miał przy sobie puszkę po dezodorancie, który musiał zużyć na sobie w całości. Williamson spekuluje, że uczeń mógł wypsikać się dla tak zwanych jaj.

#5. Mężczyzna wysadził w powietrze samochód po zapaleniu papierosa we wnętrzu mocno spryskanym odświeżaczem powietrza

Mniej szczęścia do aerozoli miał jeden z kierowców z miejscowości Halifax w Wielkiej Brytanii. Mężczyzna najpierw zużył znaczne ilości odświeżacza powietrza we wnętrzu swojego auta, a chwilę później próbował zapalić tam papierosa. Brak logiki w wykonywaniu poszczególnych kroków przypłacił własnym samochodem, który uległ całkowitemu zniszczeniu z powodu eksplozji, do której doszło po zetknięciu ognia z rozpylonym w aucie środkiem. Mężczyzna odniósł jedynie niewielkie obrażenia, choć eksplozja była tak silna, że powybijała szyby w okolicznych sklepach.

#6. Organizm Aleksandra Kwaśniewskiego nie toleruje alkoholu

Legenda rozpada się na naszych oczach, wszystkie memy nagle szarzeją. Były prezydent wcale nie jest takim koneserem alkoholi, jak próbuje się go przedstawiać. Tak przynajmniej twierdzi małżonka Aleksandra Kwaśniewskiego. Jolanta Kwaśniewska udzieliła wywiadu w „Radiu Zet”, gdzie opowiedziała między innymi o okolicznościach słynnej wizyty byłego prezydenta w Charkowie w 1999 roku. Przez długi czas chwiejny krok Aleksandra Kwaśniewskiego tłumaczono „pourazowym zespołem przeciążeniowym goleni prawej”, tymczasem w 2005 roku ustępujący Kwaśniewski przyznał, że faktycznie poczęstowano go wówczas alkoholem. Żona prezydenta wyznała, że oglądając męża w Charkowie była załamana. Zasugerowała też, że wszelkie wizerunkowe problemy byłego prezydenta wynikają częściowo z jego niskiej tolerancji na alkohol.

#7. Wielka promocja Xiaomi skończyła się w sposób, którego absolutnie nikt nie mógł przewidzieć

Bitwa o Xiaomi. Tak w skrócie można podsumować wydarzenia, do których doszło pod sklepem stacjonarnym chińskiej marki na terenie Galerii Mokotów w sobotę, 14 grudnia. Producent sprzętu elektronicznego zapowiedział potężne obniżki cen na wiele ze swoich produktów, a niektóre tak duże, że część ludzi ustawiła się w kolejce już w nocy. Któż, och któż mógłby przypuszczać, że taka promocja może doprowadzić do powtórki z rozrywki… Gdy centrum handlowe zostało otwarte, tłum wygłodniałych ludzi przypuścił atak na sklep Xiaomi. Doszło do dantejskich scen. Ludzie napierali na siebie, przepychali się i wyzywali nawzajem. Sytuacja stała się na tyle niebezpieczna, że na miejsce wezwano policję, a sklep zamknięto. Wcześniej pracownik sklepu usłyszał od tłumu, że „ma zamknąć mordę”, gdy padła informacja o zamknięciu sklepu.

Smacznego:
https://www.youtube.com/watch?v=E2oxVZhi4Pc
Gdyby udało ci się wygrać na loterii, to zaskocz wszystkich i zrób to samo, co bohater poprzedniego odcinka i zafunduj nam sprzęty Xiaomi bez promocji.