"Zwolnili mnie z pracy..." - najlepsze przypadki naszych czytelników

Zastanawialiście się kiedyś, jak prezentują się dania z restauracji z gwiazdkami Michelin? Internauci postanowili podzielić się swoimi doświadczeniami.

Świat zwariował na punkcie pieniędzy. Owszem, trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie bez nich. Ale czy rzeczywiście tylko one się w życiu liczą?

"Wyglądasz jak gówno, dlatego czujesz się jak gówno" - to hasło doskonale obrazuje to, co wydarzyło się w ich życiach zawodowych.

#1.

...w szkole, bo zrobiłem sobie zdjęcie nóg w zielonych spodniach, jak byłem na L4.

#2.

...bo miałem sfotografować na dworze stertę opon podczas śnieżycy i nie chciałem ich odśnieżać.

#3.

...w prywatnym zakładzie, ponieważ syn właściciela chciał sobie dorobić trochę kasy na moim stanowisku.

#4.

...bo nie podobałem się swojej współpracownicy, która pracowała tam o wiele dłużej niż ja. Ona przy okazji jest najlepszą przyjaciółką mojej matki.

#5.

...z mojej pierwszej pracy po miesiącu. Spytałem tylko, czy dostanę pół dnia wolnego, bo mam zakończenie roku i muszę odebrać świadectwo maturalne.

#6.

...po tym, jak zgłosiłem regionalnemu, że przełożona próbuje mnie uwodzić. Co się okazało tych, którzy na nią polecieli i tak ostatecznie zwolniła, bo

#7.

...bo jak rano przychodziłem do biura, to otwierałem okno. Koleżankom się to nie podobało i wmówiły wszystkim w firmie, że przychodzę rano pijany i wietrzę, żeby nie było czuć. Jakoś nie wpadły na pomysł, żeby mi powiedzieć, że im przeszkadza.

#8.

...ponieważ powiedziałem szefowi, że nikt nie wymieni pieca w zimie i należy się przygotować do montażu na wiosnę. Następnego dnia usłyszałem, że

#9.

...i wyglądało to tak: pracowałem na produkcji małej firmy, ale z ciężką pracą fizyczną nie dawałem czasami rady (jak wszyscy). Patrząc na moje wyniki w pracy, byłem tym przeciętnym. Jak się potem okazało, wyniki były kiepskie, bo byłem chory i nie chodzi o jakieś przeziębienie, anginę czy ból brzucha - chodziło o coś, co ma się ma do końca życia i przez tę przypadłość zwolnili mnie z pracy.

#10.

...kilka godzin po tym, jak dostałam pozytywną decyzję w sprawie przyznania kredytu hipotecznego. Dyrektorka dobrze wiedziała, że staram się o kredyt, bo sama podpisywała dokumenty w tej sprawie. Nie chciała podpisać tylko promesy o zatrudnieniu, mówiąc, że w tej firmie się takich dokumentów nie podpisuje, niestety wtedy nie dało mi to do myślenia. Kredyt wzięłam, a nową pracę dostałam równo dwa tygodnie później!

#11.

Do następnych odcinków nadal zbieramy
Wasze historie zaczynające się od słów:

"Zwolnili mnie z pracy..."

Możesz wysłać je do nas w wiadomości prywatnej,
na anonimowe.opowiesci@gmail.com
albo na Facebooka MŻJDD