Szukaj Pokaż menu

Rodzynki (z) wykładowców - ŁORsoł Juniwersiti

32 236  
3   13  
Klikaj!Wiem, ostatnio rodzynków nie było, ale dopadła mnie masakryczna choroba i zmogła do łóżka (a żadna bojowniczka nie przyszła pomóc...). Dziś za to przedstawię Wam rodzynki prosto ze stołecznego uniwerku (Uniwersytet Warszawski), w których kadra uczelniania wyjaśni nam m.in. optymalność algorytmu Euklidesa, różnice między teorią i praktyką oraz co posłowie robią w Sejmie.

Matematyczne i logiczne umysły

Matematyka dyskretna, dr M.:
- Do wyniku dochodzimy najszlachetniejszą matematyczną metodą: zgadujemy.

Logika, prof. U.:
- Te obiekty którymi się zajmujemy to mogą być stoły, krzesła, kufle z piwem... Ważne żeby spełniały aksjomaty.

Matematyka dyskretna, dr M.:
Pytanie z sali:
- Czy algorytm Euklidesa jest optymalny pod względem złożoności czasowej?
Dr M.:
- Hmm... Dobre pytanie... (dłuższa chwila zastanowienia)...

Stork: Zemsta jest słodka

53 195  
235   48  
Nie bój się! Klkaj!Ktoś zrobił Ci głupi dowcip? Albo po prostu Ci podpadł? Jak się na nim zemścić? Pomogą Ci w tym wspomnienia Storka, które mogą służyć jako podręcznik mściciela... ;)

Zaczęło się od tego, że wypiąłem się na kumpla i nie pojechałem z nim na imprezkę do wspólnych znajomych. Impreza była w czwartek, a w piątek miałem jakąś kartkówkę w szkole czy coś.
Rano wstaję i chcę wychodzić z mieszkania, otwieram drzwi...... a tu przystanek autobusowy przed drzwiami:
Znak przystanku na tym długim kiju (ustawiony na skos), ławeczka, i Duuży rozkład jazdy, a i mapa Warszawy na ścianie. Nic tylko usiąść i czekać na autobus.
Myślę sobie, kurde niezła impreza mnie ominęła, ale cóż, będzie trza się zrewanżować...
Jako, że zbyt dużo czasu nie miałem na obmyślenie porządnej zemsty jedynie odniosłem "Przystanek" na miejsce parkingowe samochodu kumpla i poszedłem do szkoły.

W szkole obmyśliłem plan zemsty...

Porucznik Rżewski

43 479  
17   24  
Jak bardzo urzeka brutalne zderzenie klimatu arystokratycznej carskiej Rosji z twardym i beznamiętnym porucznikiem jebaką Rżewskim przekonasz się zaraz sam. Uwaga mocne!

W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie zdradzając, że ma dla niego prezent.
Gdy znaleźli się sami, zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko kokardką w intymnym miejscu.
Rżewski zawijając rękaw zapytał:
- Głęboko on?

* * * * *  

Porucznik Rżewski wyszedłszy na ganek, wskoczył na siodło i pocwałował majdanem, aż się kurz za nim podnosił.
Przecwałowawszy dwie wiorsty zatrzymał się:
- Job twoju mać, a koń gdzie?!
Zwymyślawszy się od ostatnich pogalopował z powrotem.

* * * * *

- Poruczniku, czy lubi pan romanse? - zapytała Natasza Rostowa Rżewskiego w czasie spaceru.
- O tak, madame, zwłaszcza te z wprowadzeniem!

* * * * *

Poruczniku, czy w młodości miał pan jakieś hobby ?
- Nawet dwa. Polowanie i kobiety.
- O, to ciekawe. Na co pan polował ?
- Na kobiety...

* * * * *

- Poruczniku, spał pan ze mną, a dziś nawet nie chce się przywitać ?
- Madame, kopulacja to jeszcze nie powód do znajomości...

* * * * *

Jedzie Natasza z porucznikiem w jednym przedziale. Porucznik czyta gazetę, Natasza bezskutecznie usiłuje zwrócić na siebie jego uwagę.
- Poruczniku, jak nazywa się kamień w pańskim pierścionku ?
- Ech, Nataszko... jakoś mi się dziś nie chce...

* * * * *

- Uratowałem dziś kobietę przed gwałtem - mówi porucznik.
- Wspaniale! Jak pan to zrobił ?
- Wytłumaczyłem, że po dobroci będzie lepiej....

* * * * *

Porucznik i Natasza płyną razem w łódce.
- Nataszko czy jechała pani kiedy gołymi jajami po rżysku ?
- Nie..., a co ?
- E... nic.... tak tylko chciałem rozmowę podtrzymać...

* * * * *

Bal w kasynie. Zauważono brak Rżewskiego.
- Kornet! A gdzie to pan porucznik ?
- Powiedział, ze wpadnie za dwie godziny jak da radę....
- A jak nie da ?
- To za 10 minut....

* * * * *

- Poruczniku, podobno w młodości był pan członkiem Towarzystwa Naukowego?
- Ech, madame... młodość... członkiem tu, członkiem tam...

* * * * *

- Poruczniku , jest pan tu zaledwie trzy dni a już wszystkie nasze kobiety o panu mówią. Jak pan to robi ?
- Zwyczajnie. Podchodzę do damy i pytam: Madame, czy mogę panią zgwałcić ?
- Ależ poruczniku ! Za to można po pysku....
- No tak, najpierw po pysku, a potem się gwałci....
Porucznik Rżewski ubierając się na bal wkłada do prawej kieszeni spodni banana.
- Na co wam banan w spodniach, poruczniku ? - pytają go.
- Ot, cóż...zatańczę z jakąś damą ona przylgnie do mnie, poczuje banana i przesunie się tak by przytulić się z drugiej strony....I tuśmy jej czekali!!!
 
* * * * *

Porucznik Rżewski rozmawiał z Nataszą Roztową. W pewnym momencie poprosił o wybaczenie i wyszedł. Po chwili wrócił cały mokry.
- Deszcz? - spytała Natasza Roztowa.
- Nie, wiatr...

* * * * *

Porucznik Rżewski tańczy z Nataszą Roztową.
- Poruczniku, niezbyt ładnie pan pachnie - zwraca uwagę dama - chyba ma pan brudne skarpetki. Proszę natychmiast wyjść stąd i je zdjąć!
Porucznik po kilku minutach powrócił i znowu tańczy z Nataszą.
- Panie poruczniku, ciągle pan źle pachnie - dama wyraźnie się niecierpliwi - nie zdjął pan?!
- Ależ zdjąłem! - Broni się porucznik Rżewski eleganckim ruchem wydobywając skarpetki spod munduru.

* * * * *

Madmoiselle - spytał raz porucznik Rżewski na balu - do czego służy wycięcie w pani rękawiczce?
- Aby mężczyźni mogli ucałować moją rączkę...
- Teraz wiem, do czego służy rozcięcie w moim szynelu!

* * * * *

Pewnego razu w pociągu porucznik Rżewski zdjął skarpety i powiesił na wieszaku.
- Czy pan, panie poruczniku - spytał go współpasażer - wymienia czasami skarpetki?
- Z góry uprzedam - tylko na wódkę!

* * * * *

Porucznik Rżewski dowiedział się, iż aby poznać dziewczynę, trzeba do niej swobodnie podejść, porozmawiać o pogodzie i przedstawić się.
Pewnego razu spotkał śliczną dziewczynę spacerującą z pudelkiem. Podszedł więc, z całej siły kopnął pieska i rzekł:
- Nisko leci. Chyba na deszcz... Nawiasem mówiąc, niech pani pozwoli się przedstawić: Porucznik Rżewski jestem!
 
17
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Stork: Zemsta jest słodka
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu Who is Sara Pipelini?
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Lord John - dobry Anglik i jeszcze lepszy gentelman
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Yo mama’s so ugly... III
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu ICBO LVI - niepalny oksydan
Przejdź do artykułu Klasyka dowcipu autobusowego

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą