Kobiety z kenijskiego plemienia Kisii, choć są bardzo zaangażowane w wychowanie swoich pociech, odwrócą wzrok, jak tylko ich dziecko będzie szukało kontaktu z matką. To ich metoda, by przekonać najmłodszych, żeby nie szukały i nie pragnęły zbyt wiele atencji.
Rodzice z plemienia Wolof z Mauretanii uważają, że ślina ma moc utrwalania słów, więc plują prosto na swoje noworodki, by ich błogosławieństwa pozostały na dłużej z dziećmi. Matki zazwyczaj plują prosto na twarz, podczas gdy ojcowie plują do uszu dziecka i rozmazują ślinę po czole.
To całkiem normalne zachowanie dla rodziców z zimnych krajów skandynawskich, by zostawiać swoje dzieci w wózkach przed sklepami, gdy na dworze panują minusowe temperatury. Sami w tym czasie będą rozkoszować się kubkiem ciepłej kawy lub kakao i obserwować swoje maluchy przez szybę. Mroźne powietrze powinno uodpornić dzieci na wszelkiego rodzaju choroby.
Za każdym razem, kiedy wietnamskie niemowlę sygnalizuje matce, że chce siku, matki wydają z siebie cichutki gwizd. Gdy pociechy osiągają wiek około 9 miesięcy, są w stanie oddawać mocz reagując właśnie na taki dźwięk, co sprawia, że rzadziej będą moczyły się w pieluchę i w ubranka. Coś w stylu odruchu Pawłowa...
Majowie bardzo często fundują swoim pociechom, tuż przed snem, kąpiel w mroźnej wodzie. Rodzice robią to, by uchronić swoje pociechy przed skwarem oraz zapewnić im spokojny sen i dobre zdrowie.
Fińskie matki, bez względu na status społeczny,
dostają piękne wyprawki od państwa w chwili, gdy minie już 154 dzień ich ciąży. W kartonie z prezentami jest także wygodny, cienki materac, który w wielu przypadkach służy jako wyściółka dla kartonowego łóżeczka, w którym od czasu do czasu odpoczywał będzie maluszek.
Japońscy rodzice, tak samo jak kantyny i stołówki w szkołach i przedszkolach, uważnie obserwują, ile jedzą ich pociechy oraz z czego składają się te posiłki. W rezultacie pożywienie dziecka już od najmłodszych jego lat oparte jest na zbalansowanej diecie, która zakłada małe porcje zróżnicowanego pokarmu.
W Danii, gdy dziecko osiąga wiek trzech lat i porzuciło już odruch ssania, rodzice zabierają jego smoczki i zawieszają na gałęzi specjalnego drzewa.
Pewnie wielu z was również wróżyło przyszłość swoim rocznym dzieciom w podobny sposób. Na podłodze, przed raczkującym berbeciem, kładzie się np. różaniec, kieliszek i pieniądze (tudzież książkę, obrączkę, długopis - zależności od fantazji rodzicieli). W zależności od tego, co przykuje uwagę dziecka jako pierwsze i w którą stronę popełznie maluch, taka przyszłość go czeka. Przykładowo jak sięgnie po różaniec - będzie służyło kościołowi, jak po pieniądze - będzie dobrze zarabiać, jak po książkę - będzie nauczycielem, itp.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą