Tak, tak – „nie ma czegoś takiego jak zbyt długa broda”. Dopóki człowiek się o nią nie potknie i nie wyrżnie głową w krawężnik.
Gdy ludzie mylą cię z bezdomnym i wręczają pieniądze na ulicy
Gdy ptaki wiją w niej gniazda
Gdy UNESCO chce wciągnąć cię na listę dziedzictwa narodowego
Gdy odwiedzają cię różne grupy śpiewających te same pieśni osób, prosząc o wyleczenie z trądu
Gdy runo leśne zaczyna wchodzić z tobą w symbiozę
Gdy fryzjerzy oferują ci dożywotni karnet na swoje usługi w zamian za reklamę
Gdy w zamian za to samo producenci pędzli oferują ci dożywotni zapas swoich produktów
Gdy chcesz, by znajomy rolnik pomógł ci ją rozczesać swoim pługiem
Gdy na wycieczce w lesie resztkami schabowego dokarmiasz stado wilków
Gdy ZZ Top nie chcą cię więcej zapraszać do swoich teledysków
Gdy nikt już nie chce zapraszać cię do teledysku, bo myśli, że swój dotychczasowy kwadrat w centrum zamieniłeś na pustelnię
Gdy twoja dziewczyna mówi, że ją drapie, choć siedzicie po przeciwnych stronach stołu
Gdy twoja dziewczyna pyta, czy może się nią owinąć, bo jest jej zimno
Gdy policja puka do twoich drzwi i prosi, byś udał się na komisariat, bo jesteś podejrzewany o nieumyślne pchnięcie jakiegoś mężczyzny zamarzniętym soplem zwisającym ci z twarzy
Gdy malując ścianę nad oknem swojego mieszkania na 3. piętrze czujesz, że coś zaczyna szarpać cię za brodę, po czym – gdy wychylasz się przez okno – zauważasz, że jakiś koleś w zbroi się po niej wdrapuje
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą