INSTRUKCJA OBSŁUGI ŻONY:
Informacja ogólna:
Żona - osoba przeważnie żeńskiej płci, mieszkająca razem z mężem i według pewnych danych ciągle starająca się utrudnić życie męża.
Cechy charakterystyczne:
częste działania chaotyczno - histeryczne;
reakcje łzawe mające charakter obronny albo ofensywny;
niemoc seksualna na widok męża.
Wyposażenie:
Najczęściej podczas nabycia żony, mężczyzna, w komplecie otrzymuje teściową, są przypadki, kiedy w komplecie również są dzieci. Dla wspólnego pokoju, radzimy teściową umieścić osobno, najlepiej jak najdalej...
Użycie:
Opowiadanie piłkarza składu podstawowego (Mundial 2002).
Nam strzelać nie kazano - Wstąpiłem na pole
Ogromnego boiska. Kurwa! Ja pierdolę!
Kibiców koreańskich ciągną się szeregi
Po trybunach wysokich, aż po same brzegi.
Widziałem ich trenera: - przybiegł, coś powiedział,
A później już spokojnie na swej ławce siedział.
Sędzia gwizdnął w swój gwizdek, no i się zaczęło,
Lecz od owego pisku wnet z nieba lunęło.
A na mokrej murawie ciężko piłkę kopać,
Tak aby butem czystym nie nadepnąć błota.
Tytuł oryginalny:Oszukał policjanta, bo mówił, że nazywa się Lenin
Przed Sądem Rejonowym w Poznaniu rozpoczął się w środę proces dziennikarza "Gazety Polskiej" i lidera Akcji Alternatywnej "Naszość" Piotra Lisiewicza. Odpowiada on za to, że podawał się policji za Lenina. Do zdarzenia doszło 7 listopada ubiegłego roku przed biurem posłanki SLD Sylwii Pusz. Członkowie "Naszości" organizowali tam happening w rocznicę rewolucji bolszewickiej. Według policji, Piotr Lisiewicz podczas legitymowania miał przedstawić się jako Włodzimierz Ilicz Lenin.
- Umyślnie wprowadził w błąd funkcjonariusza policji co do tożsamości własnej, podając iż nazywa się Włodzimierz Ilicz Lenin, a faktycznie nazywa się Piotr Lisiewicz - brzmi sformułowany przez policję zarzut.
Lisiewicz przyszedł na proces w czapce tzw. leninówce z czerwoną teczką i wykonywał charakterystyczny dla przemawiającego Lenina gest wyciągnięcia do góry półzgiętej ręki.
Podczas procesu Lisiewicz powiedział, że wierzy, iż jest inkarnacją Lenina.
Artykuł 53 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia każdemu wolność sumienia i religii. W związku z tym mam prawo wierzyć, że jestem inkarnacją Włodzimierza Lenina. W tym twierdzeniu mogły mnie utwierdzić liczne wypowiedzi polskich polityków, mówiących kiedyś, że Towarzysz Lenin jest wiecznie żywy - wyjaśniał przed sądem Piotr Lisiewicz.
Prócz Piotra Lisiewicza przed sądem stanęło 12 członków Akcji Alternatywnej "Naszość". Zarzuca się im nieopuszczenie miejsca zbiegowiska.
Piotrowi Lisiewiczowi za wprowadzenie w błąd policji w myśl kodeksu wykroczeń grozi kara grzywny. Najwyższa grzywna przewidywana przez polskie prawo wynosi 5 tys. zł.
Pozostałym grozi kara aresztu albo grzywny. (and)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą